USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek XI / Startrek XIII - o czym mógłby J.J.Abrams nakręcić?
 Strona:  ««  1  2  3  ...  25  26  27  28  29  30  31  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#811 - Wysłana: 17 Sier 2016 14:36:15
mozg_kl2
Użytkownik
#812 - Wysłana: 25 Sier 2016 16:58:37
mozg_kl2
Użytkownik
#813 - Wysłana: 26 Sier 2016 18:38:53
Q__
Moderator
#814 - Wysłana: 26 Sier 2016 19:00:50 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
lato-w-kinach-pelne-r ozczarowan-dlaczego-bylo-tak-zle

Cóż... Pozostaje nadzieja, że korporacje zrozumieją jedyny język jaki do nich trafia, język pieniędzy (a raczej ich braku tym razem) i oduczą się taśmowo trzaskać te blockbusterzydła w końcu, co otworzy drogę do powrotu lepszego kina*.

Swoją drogą ciekawe czy - jak trend się utrzyma - i MCU na nos nie klapnie.... (CA 3 w końcu robił za rozczarowanie... choć zarobił dobrze.)

* Bo przecież Lin pokazał, że dałby radę zrobić znacznie lepszego Treka. Weźmy pierwszych 15 min. Beyond (minus scena na Teenax), dodajmy do tej stylistyki, tego sposobu prowadzenia kamery, budowania dialogów i dziennikowych monologów, solidny scenariusz i będzie szansa z TMP powalczyć...
Zresztą u Abramsa też leżał scenariusz, nie reżyseria.
MarcinK
Użytkownik
#815 - Wysłana: 27 Sier 2016 15:53:52 - Edytowany przez: MarcinK
Q__:
CA 3 w końcu robił za rozczarowanie... choć zarobił dobrze

Wiesz rozczarowali się głównie zatwardziali fani. W moim odczuciu zmiany jakie dokonano względem komiksu były neutralne, nie było to kastrowanie oryginału ze wszystkiego co dobre jak w Green Latrinie, po prostu całej wojny nie dało by się zebrać w jednym filmie. Tak naprawdę to był tylko początek Civil War, która będzie trwać w kolejnych filmach i raczej potoczy się trochę inaczej niż w komiksach.


Ludzie są wyraźnie zmęczeni CGI bajkami na co dowodem jest sukces takich filmów jak Marsjanin, Gwiezdne Wojny, Mad Max czy nawet własnie CA 3 gdzie tempo było wolniejsze i dominowały prawdziwe widoczki (nawet Tony walczył bez zbroi).
Na zachód zaczyna nawet docierać tokusatsu i z dość dobrym skutkiem skoro w USA będą już wychodzi czwarte sentai (zaczęli wydawać od Zyuranger z 1992 na bazie którego powstało MMPR, teraz będzie Ohranger które przerobiono na Zeo). Nowe Ultramany* mają premierę w zachodniej cyfrowej dystrybucji tego samego dnia co w Japonii, podobnie było z Kamen Rider Amazons**. Nie twierdzę że te serie przyciągają przed telewizory miliony widzów, jednak fakt że nadal są sprowadzane chyba o czymś świadczy?

*Starsze serie jak mój ulubiony Nexus też są dostępne i to nawet bez logowania
http://www.crunchyroll.com/publisher/tsuburayapro

**https://en.wikipedia.org/wiki/Kamen_Rider_Amazon s
http://kamenrider.wikia.com/wiki/Kamen_Rider_Amazo ns
This is the first original Kamen Rider series to be digitally streamed in the west. The first ever Kamen Rider series to be viewed online in the US was the Ryuki adaptation Kamen Rider: Dragon Knight, which streamed on the 4Kids TV website until its closure.
Q__
Moderator
#816 - Wysłana: 27 Sier 2016 18:14:22 - Edytowany przez: Q__
MarcinK

MarcinK:
nie było to kastrowanie oryginału ze wszystkiego co dobre jak w Green Latrinie

Kiedy w tym GL tak właściwie sam do końca nie umiem powiedzeieć co się stało, że się... znaczy... że nie wyszło. Wzięli jeden z lepszych komiksów, zekranizowali miejscami dość wiernie, a oglądać się tego nie dało...
Za mało powagi, za dużo bijączych po oczach sztucznością CGI, podmiana (a następnie koncertowe skopanie) antagonisty*... Chyba gdzieś tu należy szukać przyczyn, że samograj nie zagrał...?

* Legion nie był zbyt mądze pomyślany i może nawet miało pewien sens późniejsze wyretconowanie go z DCU, ale wnosił na starcie powiew ambiwalencji, pokazując samym swoim istnieniem, że ani ta służba Lanterna taka łatwa, ani ci zwierzchnicy-Strażnicy tacy nieomylni...
Q__
Moderator
#817 - Wysłana: 13 Wrz 2016 23:37:05 - Edytowany przez: Q__
David Gerrold analizuje Beyond w ramach podcastu Axanaru:
http://www.trek.fm/axp/39
http://www.axanarproductions.com/axanar-podcast-39 -star-trek-beyond/

(Co istotne: D.G. przeciwny jest robieniu Treka-dla-mas, za to chętnie powitałby reBoot ST w stylu nBSG. Mowa jest też m.in. o tym, że filmom ST wyszedłby na zdrowie niższy budżet. I o przewidywaniach odnośnie Discovery.)

A Simon Pegg wyjaśnia czemu Alice Eve jednak w "trzynastce" nie powróciła:
http://collider.com/star-trek-beyond-alice-eve-sim on-pegg/
http://www.youtube.com/watch?v=MferHyz5_aM
MarcinK
Użytkownik
#818 - Wysłana: 14 Wrz 2016 08:09:34
Q__:
Co istotne: D.G. przeciwny jest robieniu Treka-dla-mas, za to chętnie powitałby reBoot ST w stylu nBSG

Chyba trochę sam sobie przeczy
Trochę też nie rozumiem tego kultu nBSG zwłaszcza że tylko pierwszy sezon był naprawdę doby a później równia pochyła.
Seybr
Użytkownik
#819 - Wysłana: 14 Wrz 2016 11:14:40
MarcinK:
Trochę też nie rozumiem tego kultu nBSG zwłaszcza że tylko pierwszy sezon był naprawdę doby a później równia pochyła.

Ja też nie rozumiałem, obejrzałem i byłem zadowolony. Oglądając drugi raz doceniłem kilka odcinków, które mi się nie podobały. Proces Baltara, jak dla mnie jeden z lepszych odcinków. Felix Gaeta dobrze zagrana postać. Ja za bunt bym go nie stracił, dał drugą szansę. Pogubił się, stracić tak dobrego oficera ?

ST w takich klimatach ? Oddalona załoga, załogi w przestrzeni po za Federacją ? Utworzenie nowego imperium bez różowych okularów. Zajęte układy i wojna, chęć powrotu po latach do Federacji.

Nie wiem jak Q to widzi.
Q__
Moderator
#820 - Wysłana: 14 Wrz 2016 19:23:53 - Edytowany przez: Q__
MarcinK
Seybr

Nie będę ukrywał, że do udzielenia Wam odpowiedzi zabieram się trochę jak przysłowiowy pies do równie przysłowiowego jeża. Raz, że zrobiłem sobie maraton powtórek Strugackich (jestem na etapie "Fale tłumią wiatr"), a twórczość braci wciąga. Dwa - bo temat jest skomplikowany...

Zacznijmy od tego czy Gerrold:
MarcinK:
trochę sam sobie przeczy

W jakimś sensie tak, ale na głębszym poziomie niż się zdaje. Jesteśmy bowiem chyba wszyscy świadomi, że największe, wymierne, sukcesy odnosił Trek teoretycznie najmniej adresowany do masowego widza (TMP, TNG, pilot DS9), z Trekiem zaś do masowego widza się umizgającym (ST IV, ENT, NEM, Abramsverse) bywało rozmaicie - czasem odnosił umiarkowany (w kategorii masówki; acz spory jak na statystyczne wyniki ST) sukces, czasem zgoła na odwrót (w fandomie zawsze budząc przy tym minimum kontrowersje).
Prowadzić nas to może do dość oryginalnego wniosku, że Trek, by zdobyć masowego widza nie może być w gust tegoż widza wycelowany... Albo też, że Trek może podbić masy widowni, ale albo to są trochę inne masy niż domyślna widownia blockbusterów, albo... że ST zdobywać je musi na innej zasadzie (per analogiam: ta sama osoba - a przypuszczam, że znajdą się miliony takich osób - może być smakoszem literatury Dostojewskiego i oglądać z przyjemnością kinowego "Iron Mana", obu też może przyznać jakiś "znak jakości" i z przyjemnością polecać znajomym, ale przecież odbierać je będzie na zupełnie innych płaszczyznach).

Dalej... Co do:
MarcinK:
Trochę też nie rozumiem tego kultu nBSG zwłaszcza że tylko pierwszy sezon był naprawdę doby a później równia pochyła.

To mam wrażenie, że wszystko zależy od tego, na czym w nBSG się skupimy. Jeśli na zaletach - klimat, traktowanie bohaterów serio (i wyposażanie ich w rozbudowane psychiki), doroślejsze akcenty (które wyparowały z Treka za Bermana, a nie powróciły za Abramsa), regularne użycie skafandrów (!), próba komentowania świata-za-oknem - to można temu tylko przyklasnąć.
Jeśli na wadach - mniej filozofii na odcinek, więcej mydlanych intryg i zagadek, luddyzm, brak sensownej warstwy technologiczno-naukowej, kosmiczna powtórka z realiów USA i lostowate pogubienie (im dalej w głąb fabuły - tym większe) - to w istocie będzie to dla Treka w najlepszym wypadku zastąpienie jednej plagi - drugą. (A i warto przy tym pamiętać, że Trek powinien być optymistyczny i progresywistyczny - to jego specyfika, a w nBSG z tym nie tak różowo.)

Wreszcie... Jeśli chodzi o:
Seybr:
ST w takich klimatach

To dosłowna powtórka Tj.:
Seybr:
Oddalona załoga, załogi w przestrzeni po za Federacją ? Utworzenie nowego imperium bez różowych okularów. Zajęte układy i wojna, chęć powrotu po latach do Federacji.

Nie wydaje mi się czymś sensownym - raz, że była to mała herezja Moore'a* powstała w trakcie pracy nad VOY (który to VOY dawno się już zakończył), dwa - doczekała się już realizacji w postaci gotowego serialu i teraz to by było tylko bezmyślne kopiowanie. Czym innym jest natomiast czerpanie z zalet metody Moore'a. To - po mądrym zastanowieniu się co z niej do założeń Roddenberry's Box pasuje (i jak tego dopasowania dokonać) - byłoby tylko wskazane.

* W przeciwieństwie do wielkich schizm związanych z B5/DS9, ENT/AND, Abramsverse/Axanarem.

Oto:
Seybr:
jak Q to widzi.

mozg_kl2
Użytkownik
#821 - Wysłana: 1 Paź 2016 11:15:26
Dzięki wydaniu DVD widizalem nowego treka i co Wam powiem? A no był dobry, nawet bardzo dobry. Gdyby GR żył i dziś kręcił treka ten mógłby tak wyglądać. Główna gównoburza która dotyczyła tego film kompletnie sienie sprawdziła. Wielki straszny wątek LGBT Sulu, był tak niewidoczny, że gdyby nie stosowna informacja nawet bym go nie zauważył. Dwa, facet od szybkich i wściekłych bardzo dobrze poradził sobie z postawionym zadaniem. Dostaliśmy najlepszego antagonistę w historii neotreka. Świetne ujęcia, muzyka. Wyszło takie, ziomalskie kino star trekowe. Chętnie oglądnąłbym spin off z doktorem i Spockiem.
Q__
Moderator
#822 - Wysłana: 1 Paź 2016 11:41:57 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Dostaliśmy najlepszego antagonistę w historii neotreka.

Wiesz dlaczego tak go odbierasz? Bo dało się z nim stoczyć spór ideowy, nawet jeśli cokolwiek naciągany... I - w Trekowej tradycji - jego obecność była katalizatorem wewnętrznej przemiany neoKirka - utwierdził się w swojej gwiezdnoflotowości występując w opozycji do niego... Nie było tam rozbudowanych dialogów typu Picard-Q, albo Sisko-Dukat czy Bashir-Garak, ale mechanizm działał ten sam...
mozg_kl2
Użytkownik
#823 - Wysłana: 1 Paź 2016 12:56:58
Q__:
Wiesz dlaczego tak go odbierasz

Znaczy uważasz, że źle go odbieram?
Q__
Moderator
#824 - Wysłana: 1 Paź 2016 13:51:46 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Znaczy uważasz, że źle go odbieram?

Zgoła przeciwnie. Po prostu postanowiłem się zabawić w łopatologię dotłumaczającą, na okazję gdyby nas Kolega Admin Picard czytał.

ps. Jeszcze a propos:
mozg_kl2:
Wielki straszny wątek LGBT Sulu, był tak niewidoczny, że gdyby nie stosowna informacja nawet bym go nie zauważył.

W wersji reżyserskiej jest go ciut więcej niż w kinowej, ale - owszem - podane jest to b. subtelnie. Jak napisałeś:
mozg_kl2:
Gdyby GR żył i dziś kręcił treka ten mógłby tak wyglądać.

Ten wątek, znaczy.

mozg_kl2:
Świetne ujęcia, muzyka. Wyszło takie, ziomalskie kino star trekowe.

Owszem. Zresztą nie jest to poziom TMP czy nawet TWoK, ale - jak najbardziej - ten solidny peleton filmów ST - obok ST VI, INS, czwórki, FC. Gdyby nie rozwleczone sceny na planecie, modny nadmiar niepotrzebnej rozwałki i trochę za słabe jednak zaakcentowanie antagonizmu Kirk-Krall na płaszczyźnie ideowej, Beyond byłby może najlepszy z tej grupy. Jest też najnowocześniejszy niewątpliwie.
mozg_kl2
Użytkownik
#825 - Wysłana: 1 Paź 2016 17:23:26
Q__:
Zgoła przeciwnie. Po prostu postanowiłem się zabawić w łopatologię dotłumaczającą, na okazję gdyby nas Kolega Admin Picard czytał.

myślałem, że to prowokacja admina na zasadzie advocatus diabolus.

Q__:
W wersji reżyserskiej jest go ciut więcej niż w kinowej,

Tej nie znalazłem.

Q__:
Ten wątek, znaczy.

zarówno ten wątek jak i całego treka. Oglądaja ten film ujrzałem nowa wersję Star Trek VI: The Undiscovered Country. Dwa porządki dwie wizje świata. Trafiło się nawet nawiązanie do obecnej sytuacji geopolitycznej np Brexit. Po tym jak WB wystąpiła z UE wielu mówiło, że za wyjściem zagłosowały osoby starsze których przeraża "nowy świat". Nagle w pubach do których chodzą zamiast John, Adama czy Smitha siedzi Kowalski, Ahmed i Khan.

No i najważniejsze wreszcie nikt nie atakował Ziemi. Nowa stacja świetna bardzo trekowa.
Q__
Moderator
#826 - Wysłana: 1 Paź 2016 18:14:27 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
myślałem, że to prowokacja admina na zasadzie advocatus diabolus.

Ok. Mogłeś przeoczyć jak chwaliłem go (w sumie):
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=3890#msg305972
I to, co jego obecność robi z Kirkiem:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=11&topic=3612#msg306754

mozg_kl2:
jak i całego treka

I nie dotyczy to tylko Beyond. Oglądając tegorocznego Treka - każdego: Lina z Peggiem i Abramsem, Mignogny, Danhausera, Krafta, Kaisera, nawet Broughtona (choć ten w finale poszedł w autotematyzm głównie*) - miałem wrażenie, że jak by nieciekawie nie wyglądała sytuacja za kulisami ST, ile złego się wokół niego nie działo, on sam w swoje urodziny prezentuje się wyjątkowo godnie, jak za dawnych, dobrych, czasów:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=3864&page=3#msg306755

* acz na upartego i w tej niedoszłej inwazji z Mirror Universe by się można jakiegoś komentarza doszukać - "namieszasz gdzieś, choćby mimo woli, to potem możesz mieć agresywnych uchodźców z tamtego miejsca na karku", i tak da się to czytać...

mozg_kl2:
Oglądaja ten film ujrzałem nowa wersję Star Trek VI: The Undiscovered Country. Dwa porządki dwie wizje świata.

Zdaje się, że Madame Picard wychwyciła to pierwsza z nas.

mozg_kl2:
Trafiło się nawet nawiązanie do obecnej sytuacji geopolitycznej

To też. Przy czym oddajmy jednak sprawiedliwość dwu poprzednim filmom z Abramsverse, że i one tę sytuację komentują. "Jedenastka" pokazując rzeczywistość, która rozminęła się jednak z roddenberry'owskim marzeniem. "Dwunastka" - zaglądając za kulisy rodzenia się terroryzmu. Beyond kontynuuje ten trend, tym razem przyglądając się jakby czarnym owcom we własnym obozie, ale i ich racjom.

mozg_kl2:
No i najważniejsze wreszcie nikt nie atakował Ziemi.

Coś, czego nie było od INS... Za to atakował symbol the dream of the Federation, jak by to rzekł admirał Ramirez.

Swoją drogą ciekawe jak dużo Treka - oficjalnego i nie - czytelnie reaguje, gdy jego ideały zdają się być zagrożone. Mamy podkreślanie tych Federacyjnych ideałów w "Prelude...", mamy w Horizonie, mamy w Beyond. Mamy podkreślenie ich doniosłości - niezależnie od ceny jaką może trzeba będzie zapłacić za ich realizację - w STC "Fairest of Them All" (która to seria zresztą w ogóle wyraźnie nawiązuje do TOSowej konwencji publicystyki społecznej sporą częścią swoich najlepszych odcinków). Mamy zderzenie federacyjnej wizji Archera i ksenofobicznej - reprezentowanej przez imperium złych maszyn, w kukiełkowym neoENT Kaisera. ST zdaje się wracać do swoich zdrowych korzeni* w odpowiedzi na rzeczywistość za oknem skrzeczącą**.

* tu też nawiązuję do myśli MP, rozszerzając ją z Beyond i na inne produkcje

** tak, wiem, że to popularne przekręcenie tego cytatu, że w oryginale skrzeczała "pospolitość"

mozg_kl2:
Nowa stacja świetna bardzo trekowa.

Ją od początku chwaliłem:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=3&topic=1141&page=6#msg303064
mozg_kl2
Użytkownik
#827 - Wysłana: 2 Paź 2016 20:24:50 - Edytowany przez: mozg_kl2
Q__:
Ok. Mogłeś przeoczyć jak chwaliłem go (w sumie):

Mogłem i pewnie przeczyłem. Sporo wątków mi ucieka z dyskusji.

Q__:
Zdaje się, że Madame Picard wychwyciła to pierwsza z nas.

napisałbym, że wielkie umysłu myślą podobnie, ale koleżanka mogłaby się obrazić. Jeśli o mnie chodzi to obecna ekipa może zostać przy produkcji części 4. Pegg bardzo dobrze wyczuł współczesny rynek i fandom. Miło in plus nie zaskoczył.

Inna rzecz, że np nie zostało nigdzie wyjaśnione skąd pojawił się nowe mundury. Ot tak, nagle przebrali się w niebieskie neoentkowe mundury i już.

Q__:
To też. Przy czym oddajmy jednak sprawiedliwość dwu poprzednim filmom z Abramsverse, że i one tę sytuację komentują. "Jedenastka" pokazując rzeczywistość, która rozminęła się jednak z roddenberry'owskim marzeniem. "Dwunastka" - zaglądając za kulisy rodzenia się terroryzmu. Beyond kontynuuje ten trend, tym razem przyglądając się jakby czarnym owcom we własnym obozie, ale i ich racjom.

Kiedy ja nie odbieram politycznego zacięcia poprzednim częściom. Stwierdzam jedynie, że dobrze jak trek odnosi się do sytuacji geopolitycznej, kulturowej jaka ma miejsce obecnie. Wtedy te historie, nie są takie sztuczne wydumane. Trochę w tym nurcie też pływał DS9.

Q__:
Coś, czego nie było od INS...

kolejny duży plus.

Q__:
Za to atakował symbol the dream of the Federation, jak by to rzekł admirał Ramirez.

Terroryzm też na tym polega aby atakować symbole filary rzeczywistości. Taki atak ma silni przekaz medialny i propagandowy. WTC, USS Cole, Peral harbor, Bengazi, Ambasada w Teheranie. Dlatego właśnie ataki na Ziemie to głupota.

Q__:
Mamy podkreślanie tych Federacyjnych ideałów w "Prelude...", mamy w Horizonie, mamy w Beyond. Mamy podkreślenie ich doniosłości - niezależnie od ceny jaką może trzeba będzie zapłacić za ich realizację - w STC "Fairest of Them All" (która to seria zresztą w ogóle wyraźnie nawiązuje do TOSowej konwencji publicystyki społecznej sporą częścią swoich najlepszych odcinków). Mamy zderzenie federacyjnej wizji Archera i ksenofobicznej - reprezentowanej przez imperium złych maszyn, w kukiełkowym neoENT Kaisera. ST zdaje się wracać do swoich zdrowych korzeni* w odpowiedzi na rzeczywistość za oknem skrzeczącą**.

Pamiętasz ten temat co cenimy w treku i dlaczego ideały? Ideały nas spaają i pchają do przodu. Szczególnie w takiej rzeczywistości jaką znamy w star treku. Jak to mawiał V idee są kuloodporne.

Aż sobie chyba zrobie maraton starego treka. Mam głód.
Q__
Moderator
#828 - Wysłana: 2 Paź 2016 21:08:37 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Jeśli o mnie chodzi to obecna ekipa może zostać przy produkcji części 4. Pegg bardzo dobrze wyczuł współczesny rynek i fandom. Miło in plus nie zaskoczył.

Zgadzam się.

(Acz mogliby dostać w końcu solidnych konsultantów naukowych/technicznych, których pozycja będzie dość silna, by nie polegać tylko na wygłaszaniu bezsilnego sprzeciwu. Ta warstwa ostatnimi laty w Treku - mimo, że też uległa pewnej poprawie w Beyond - wciąż wyraźnie kuleje, bardziej nawet niż za Bragi.
No i Paramount mógłby na nich przestać tak bardzo dusić tę blockbusterowość.)

mozg_kl2:
Inna rzecz, że np nie zostało nigdzie wyjaśnione skąd pojawił się nowe mundury. Ot tak, nagle przebrali się w niebieskie neoentkowe mundury i już.

Do tego Trek nas w sumie przyzwyczaił - ciągłe modyfikacje kołnierzy we wczesnym TOS, TMP, TWoK, kuse kurteczki w kolejnych filmach, DS9, nowy combadge w VOY, FC... Tych zmian, do których trzeba dokładać pozaekranowe uzasadnienia, było dość, by zdążyć przywyknąć, że regularnie będziemy nimi irytowani...

mozg_kl2:
Stwierdzam jedynie, że dobrze jak trek odnosi się do sytuacji geopolitycznej, kulturowej jaka ma miejsce obecnie. Wtedy te historie, nie są takie sztuczne wydumane.

Jak najbardziej.

mozg_kl2:
Trochę w tym nurcie też pływał DS9.

Owszem. I ENTek. Acz zapoczątkował to już TOS. (Mogłem, motywowany paroletnim popsuciem atmosfery na forum, wprowadzać na jakiś czas moratoria na politykę, ale zasadniczo zgadzam się z tym co napisał - chyba - Beyo, że Trek odpolityzowany to przestaje być Trek.)

mozg_kl2:
Terroryzm też na tym polega aby atakować symbole filary rzeczywistości. Taki atak ma silni przekaz medialny i propagandowy. WTC, USS Cole, Peral harbor, Bengazi, Ambasada w Teheranie. Dlatego właśnie ataki na Ziemie to głupota.

Co do taktyki terroryzmu - zgoda. Ale czy zjednoczona Ziemia nie jest właśnie w pewnym sensie najlepszym symbolem tego Federacyjnego Snu również?

mozg_kl2:
Aż sobie chyba zrobie maraton starego treka. Mam głód.

Chyba wszyscy powinniśmy (Jubileusz w końcu), to by - pomijając wszystko inne - nam dyskusje forumowe ożywiło.

Polecam Ci też tegoroczne fanprodukcje, te czołowe, które ledwo co wymieniłem. I one nie przynoszą wstydu marce ST.
mozg_kl2
Użytkownik
#829 - Wysłana: 2 Paź 2016 21:46:26
Q__:
(Acz mogliby dostać w końcu solidnych konsultantów naukowych/technicznych, których pozycja będzie dość silna, by nie polegać tylko na wygłaszaniu bezsilnego sprzeciwu. Ta warstwa ostatnimi laty w Treku - mimo, że też uległa pewnej poprawie w Beyond - wciąż wyraźnie kuleje, bardziej nawet niż za Bragi.)

Konsultanci naukowi to omijają trekowy zespół scenariuszowy od wielu lat. Trzeba do tego przywyknąć, jak do powracającego przeziębienia na jesień. Poziom naukowych bzdur w obecnym treku jest na poziomie akceptowalnym według mnie.

Q__:
Do tego Trek nas w sumie przyzwyczaił - ciągłe modyfikacje kołnierzy we wczesnym TOS, TMP, TWoK, kuse kurteczki w kolejnych filmach, DS9, nowy combadge w VOy, FC... Tych zmian, do których trzeba dokładać pozaekranowe uzasadnienia było dość, by zdążyć przywyknąć, że regularnie będziemy nimi irytowani...

Z tego co znalazłem te mundury to zestaw przetrwania dla oficerów floty.

Survival gear

Starfleet command survival uniform, 2263
Kirk and Chekov in the Starfleet command survival uniform
For away missions, Starfeet officers had excursion gear. This gear featured a dark blue jacket with the officer's division color on the shoulders, with matching pants. (Star Trek Beyond)

Q__:
Owszem. I ENTek. Acz zapoczątkował to już TOS. (Mogłem, motywowany paroletnim popsuciem atmosfery na forum, wprowadzać na jakiś czas moratoria na politykę, ale zasadniczo zgadzam się z tym co napisał - chyba - Beyo, że Trek odpolityzowany to przestaje być Trek.)

No ENTek też, ale odwołałem się do tego "najlepszego true oryginalnego star treka" (TM). Z TOSem też słuszna uwaga. Trek zawsze starał się być odbiciem czasów w jakich powstała. Zatem chcemy tego czy nie, to nie uciekniemy od polityki. Kwestia jak zostanie ona sprzedana i omówiona.

Q__:
Co do taktyki terroryzmu - zgoda. Ale czy zjednoczona Ziemia nie jest właśnie w pewnym sensie najlepszym symbolem tego Federacyjnego Snu również?

Ziemie to tylko mały symbolik jeden z wielu. Popatrz na Volkan i ich planetę. Stracili ją i co? Nic odbudowują swoją cywilizacje Mało tego. Czy zniszczenie jednej z najważniejszych, bo założycielskich planet Federacji coś zmieniło? Nie. Federacja dalej trwa i jest wierna swoim ideałom.

Q__:
Chyba wszyscy powinniśmy, to by - pomijając wszystko inne - nam dyskusje forumowe ożywiło.

Trzeba sobie zrobić dobry grunt pod nowy serial.
Q__
Moderator
#830 - Wysłana: 2 Paź 2016 23:22:11 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Konsultanci naukowi to omijają trekowy zespół scenariuszowy od wielu lat. Trzeba do tego przywyknąć, jak do powracającego przeziębienia na jesień. Poziom naukowych bzdur w obecnym treku jest na poziomie akceptowalnym według mnie.

Powiem tak... Potrafię - jak widać powyżej - cieszyć się Trekiem i w obecnej postaci (czy to filmowym, czy fanowskim), ale jednak nie umiem jakoś przywyknąć do tego, by Trek miał być permanentnie ogłupiony, pozbawiony dość istotnej dla siebie warstwy, nawet jeśli taki stan trwa od lat (i na Beyond, w istocie, nie obija się to zbyt dotkliwie, bo poza - przypominającymi podobne kfiatki z paru poprzednich filmów - bzdurami z wysysaniem życia i Abronath, mamy ciekawy, nieco poprawniejszy fizycznie, nowy efekt Warp, realistyczniejszy sposób oświetlenia statku w Próżni, parę opracowanych przez fachowców komputerowych drobiazgów, genialną Budkę Transporterową, i dość ciekawy - choć potraktowany b. pretekstowo - pomysł na pozostałą po zaginionej cywilizacji zrobotyzowaną armię). W końcu na tle tego, jaki Trek był za Roddenberry'ego (a tym bardziej tego jaki Trek mógłby być, gdyby G.R. miał wolną rękę i wolne fundusze), jest to jednak jakiś wyraźny krok w tył. Niezależnie od tego, jak dobrze początkowe sceny ST XIII wyglądały...

(inna rzecz, że coś się, jakby, delikatnie zmienia... Twórcy nowych statków - z REN, z Axanaru, z Abramsverse - sypią jednak szczegółami, dowodzącymi, że myśleli co projektują, opisując swe kreacje gdy występują w TrekYards, Beyond zawierał wszystkie w/w naukowe smaczki, twórcy fanprodukcji też chętnie dorzucają ciekawostki zdolne zawstydzić Bennetta czy późnego Bragę - a to wyjaśnią czym jest protomateria, a to pokażą jak komputer rozpoznaje pozycję statku po układzie gwiazd, to znów wspomną o nanotechnologii, czy dadzą załogantowi cyborgiczną rękę, to samo w co najmniej części powieści ST - chwaliłem tu tego drugiego trekowego Bennetta - Christophera. Wygląda na to, że element rzetelnie pojętej SF szuka dróg powrotu do Treka. Co tylko mnie cieszy.)

mozg_kl2:
Z tego co znalazłem te mundury to zestaw przetrwania dla oficerów floty.

Wiem... I tu, jako stary manualista , miłośnik ciekawych technicznych szczegółów, b. byłbym ciekaw dlaczego ten ubiór jest właśnie survivalowy, z jakich materiałów jest złożony, jakie technologie zawiera, jak działa...

mozg_kl2:
Trek zawsze starał się być odbiciem czasów w jakich powstała. Zatem chcemy tego czy nie, to nie uciekniemy od polityki. Kwestia jak zostanie ona sprzedana i omówiona.

Jak najbardziej. Widać zresztą, że Trek potrafi do dziś podawać politykę w b. strawnej formie. Obyśmy i my umieli dyskutować o niej z identycznym wyczuciem...

mozg_kl2:
Ziemie to tylko mały symbolik jeden z wielu. Popatrz na Volkan i ich planetę. Stracili ją i co? Nic odbudowują swoją cywilizacje Mało tego. Czy zniszczenie jednej z najważniejszych, bo założycielskich planet Federacji coś zmieniło? Nie. Federacja dalej trwa i jest wierna swoim ideałom.

Tak, tylko Ziemia jest jednak pewnym wyjątkiem... Po pierwsze - z przyczyn oczywistych - najłatwiej nam się z nią utożsamić. Po drugie - to na niej stoją b. istotne Federacyjne gmachy (takie odpowiedniki WTC). Po trzecie - Wolkanie, Andorianie, Tellaryci często wypadają w Treku w sposób b. mało wyidealizowany. Myśląc o Federacji, o jej ideałach, myślimy jednak o Ziemianach w pierwszym rzędzie... I o tym wszystkim czym się od nas różnią, o drodze, którą przeszli...

mozg_kl2:
Trzeba sobie zrobić dobry grunt pod nowy serial.

Znając życie: pod hejtowanie nowego serialu.

Choć nie chciałbym jednak, żeby w forumowych dyskusjach Discovery padał ofiarą obaw/uprzedzeń wobec nowości, ani by się na jego odbiór przekładała negatywna ocena polityki CBS-u wobec fanów. W końcu ani Fuller, ani Meyer, ani Roddenberry junior tą polityką nie kręcą. Podejdźmy do tego serialu uczciwie i chwalny - lub gańmy - go tylko za to, co sam będzie ze sobą niósł.
(To, że - przynajmniej jak dotąd - go w jakimś stopniu bojkotuję, bo uważam, że trzeba CBS-owi dać pewien czytelny sygnał, nie oznacza, bym chciał go krzywdzić nieprzemyślanymi ocenami. Tym bardziej, że do jego Twórców mam sporo sympatii. Nawet do Kurtzmana, za to, co robił przed/poza Trekiem.)

ps. Jeszcze a propos:
mozg_kl2:
Pamiętasz ten temat co cenimy w treku i dlaczego ideały?

Sam zakładałem .
Q__
Moderator
#831 - Wysłana: 4 Paź 2016 03:19:50 - Edytowany przez: Q__
Madame Picard

Napisałaś swego czasu, że Beyond
Madame Picard:
Byłby pewnie fajnym odcinkiem serialu

Nie tylko Ty tak uważasz:
http://www.polygon.com/2016/7/21/12246076/star-tre k-beyond-review

(W w/w recenzji zarzucają mu wręcz, że za bardzo przypomina odcinek ST, za mało film. Ale... czy to jest - dla fana - wada?)

EDIT:
I jeszcze... O zyskach ST XIII (że jednak dość mizerne):
http://trekmovie.com/2016/10/03/star-trek-beyond-l ukewarm-at-the-box-office/

Oraz o tym czego spodziewać się w wydaniu BL tegoż filmu:
http://trekcore.com/blog/2016/10/review-retail-bon us-features-for-star-trek-beyond/
Q__
Moderator
#832 - Wysłana: 13 Paź 2016 20:13:48 - Edytowany przez: Q__
Wywiad TrekYards z Gregiem Grunbergiem (ojczym neoKirka, komandor Finnegan, aktor-fetysz Abramsa), o Beyond:
http://www.youtube.com/watch?v=VBD6w5ScMi8

ps. Drobne info o aktorze:
http://en.wikipedia.org/wiki/Greg_Grunberg
Mav
Użytkownik
#833 - Wysłana: 15 Paź 2016 13:47:14 - Edytowany przez: Mav
Q__, temat rozmiarów Yorktown powraca za sprawą tej wypowiedzi: "according to Sean Hargreaves, each of the arms of Yorktown was intended to be 17½ miles long". Czyli każde ramie stacji ma ok 17 mil, czyli ok 27 kilometrów. Mowa tu o każdym ramieniu, więc trzeba to pomnożyć razy dwa, żeby uzyskać pełną szerokość, co daje ok 54 kilometrów...

"Grzybek" ma szerokość ok 4.5 kilometra (ten większy z TNG). Czyli tak jak myślałem, nawet na tych moich grafikach porównawczych "grzybek" jest za duży. Nie wiem dlaczego wg Ciebie Yorktown sprawiała wrażenie podobnych rozmiarów. Przecież od razu widać, że to absurdalnie przepakowana stacja kompletnie nie pasująca do Treka.
Eviva
Użytkownik
#834 - Wysłana: 15 Paź 2016 14:09:31
Mav:
absurdalnie przepakowana stacja kompletnie nie pasująca do Treka.

Czyżby do Treka pasowało tylko zaściankowe badziewie?
Q__
Moderator
#835 - Wysłana: 15 Paź 2016 14:29:09 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Q__, temat rozmiarów Yorktown powraca za sprawą tej wypowiedzi: "according to Sean Hargreaves, each of the arms of Yorktown was intended to be 17½ miles long".

Cytowałem to - jak widzisz nie zamiatam pod dywan niewygodnych dla swej linii argumentacyjnej faktów... Inna sprawa, że - jak już mówiłem - choć zwykle chętnie dopuszczam wypowiedzi Twórców w roli dotłumaczenia - zawsze mogę tym razem zacząć robić za fanatyka prawdy ekranu i powiedzieć, że to niekanoniczne.

Mav:
Nie wiem dlaczego wg Ciebie Yorktown sprawiała wrażenie podobnych rozmiarów.

Kwestia rozmiarów otworu wlotowego względem calej stacji. Może źle odbieram perspektywę w wypadku CGI... Do tego dochodzi kwestia pustych przestrzeni Yorktown... To jest bardziej stacja-park, niż stacja-dom. Sporo miejsca tam samo powietrze zajmuje...

Mav
Eviva

Mav:
absurdalnie przepakowana stacja kompletnie nie pasująca do Treka.

Eviva:
Czyżby do Treka pasowało tylko zaściankowe badziewie?

W życiu nie nazwałbym "Grzybka" zaściankowym badziewiem (bana chcesz? ), raczej jedną z piękniejszych konstrukcji ekranowej SF, ale pytanie b. dobre - dlaczego właściwie taka skala ma nie pasować do Treka?
Mav
Użytkownik
#836 - Wysłana: 15 Paź 2016 15:19:10
Q__:
prawdy ekranu i powiedzieć, że to niekanoniczne.

Q__:
Kwestia rozmiarów otworu wlotowego względem calej stacji.

No przecież właśnie po tym otworze wlotowym widać ogrom tej stacji... W każdej niemal scenie widać, że ta stacja jest ogromna... Nie wiem dlaczego twoje zmysły Cię tak zawodzą

Eviva:
Czyżby do Treka pasowało tylko zaściankowe badziewie?

Badziewiem to jest raczej własnie Yorktown - przekombinowana, pasująca do raczej taniego, efekciarskiego sci-fi niż do przyzwoitego SF. Ale niech to będzie kwestia gustu.
Q__
Moderator
#837 - Wysłana: 15 Paź 2016 15:28:19 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
przekombinowana, pasująca do raczej taniego, efekciarskiego sci-fi niż do przyzwoitego SF. Ale niech to będzie kwestia gustu.

Na płaszczyźnie gustów dyskutować trudno. Ale nadal zastanawiam się co razi Cię w samej idei tej stacji i jej - niech Ci będzie - sporych, hargreavesowych rozmiarów? Pomijam konkretną architekturę (czyt. wygląd, estetykę) Yorktown, chodzi mi o samo "istnienie" czegoś takiego w ST/w przyzwoitej SF...
Mav
Użytkownik
#838 - Wysłana: 15 Paź 2016 16:14:57 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Ale nadal zastanawiam się co razi Cię w samej idei tej stacji i jej - niech Ci będzie - sporych, hargreavesowych rozmiarów? Pomijam konkretną architekturę (czyt. wygląd, estetykę) Yorktown, chodzi mi o samo "istnienie" czegoś takiego w ST/w przyzwoitej SF...

Idea - czyli pokaz możliwości technicznych Federacji, jej pokojowych zamiarów, poziomu życia, tego co może zaoferować?

Można mieć mieszane uczucia. Taka pokazówka nie bardzo mi pasuje do ludzi Federacji. Takie popisywanie się nie powinno być dla nich istotne. Powinien liczyć się rozsądek, dobre dysponowanie zasobami, logika konstrukcyjna itd. "Grzybek" mimo że mam do niego zastrzeżenia (wlatywanie okrętów do środka, ale o tym później), robił wrażenie jednocześnie nie mając oznak robienia czegoś na siłę w celu "popisówki" jacy to my jesteśmy niesamowici.

Ciężko mi więc zrobić to o co mnie poprosiłeś - czyli oddzielić idee od jej nośnika jakim jest Yorktown. Dla mnie Yorktown reprezentuję butę, pychę, i wynikającą z tego nierozsądność w jej projektowaniu.

Chociażby to wlatywanie okrętów przez te tunele do centrum stacji. Przecież napędy w ST są bardzo niebezpieczne. Jedna awaria, jakaś niestabilność zacisków magnetycznych i mamy OGROMNĄ eksplozje. Naprawdę wlatywanie dziesiątkami okrętów do wnętrza stacji i to korytarzami pod całymi zabudowaniami pod drodze jest rozsądne? I to jeszcze wpuszczając statki obcych ras? To czysta głupota. W przypadku konstrukcji z wysuniętymi zewnętrznymi ramionami dokującymi mamy możliwość szybkiego bezproblemowego odrzucenia statku od stacji. Do tego rozmiar wlotów. Już w przypadku "grzybka" życie to zweryfikowało. Otwór pasował do Constitutiona i już nawet Exceslior nie miał prawa wlecieć do środka w ST4, a co dopiero Galaxy w TNG. Ramiona dokujące rozwiązują ten problem.

Do tego same zabudowania York Town średnio mi pasują. Widzisz, stacja w Elizjum świetnie niosła swoją idee bycia rajem dla bogaczy i marzeniem dla biednych ludzi na Ziemi. Wyglądała pięknie, spektakularna ale bez zbędnego przebajerowania. Mieliśmy tam piękne domy jednorodzinne z ogrodami, basenami, pełno parków i piękny widok na gwiazdy. Co mamy w Yorktown? Wieżowce, jeden przy drugim, beton, beton i jeszcze raz beton, z jakimiś spiralami nad głową. Sterylna, zimna zabudowa...

Nie mogę rozdzielić idei od jej nośnika. Dla mnie Yorktow to pokaz buty, pychy, pusty ozdobnik pozbawiony logiki konstrukcyjnej. Pasuje jak ulał do tego filmu będącego właśnie pustą, kiczowatą wydmuszką, efekciarstwo na poziomie taniego sci-fi.

Ale to tylko moje zdanie

a

Yorktown - beton, wieżowiec przy wieżowcu, trochę wody, trochę parków, ale głownie urbanistyczny ścisk i chaos wirujący nad głowami mieszkańców.

b

Stacja Elysium - piękne, luksusowe domy wśród pięknych ogrodów, dużo zieleni i piękne gwiaździste niebo.
Q__
Moderator
#839 - Wysłana: 15 Paź 2016 17:03:47 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Idea - czyli pokaz możliwości technicznych Federacji, jej pokojowych zamiarów, poziomu życia, tego co może zaoferować?
Można mieć mieszane uczucia. Taka pokazówka nie bardzo mi pasuje do ludzi Federacji. Takie popisywanie się nie powinno być dla nich istotne

Dobra, a czy sama klasa Galaxy ze swoimi luksusami nie była - z woli samego G.R. - podobną pokazówką* (fakt, zaprojektowaną pod inny budżet, patrząc out-of-universe)?

* Pamiętasz jakie słowa podziwu wyrwały się Konmelowi na widok Ent-D? "What magnificent battles we could have at the helm of this ship!"

No i mówisz ładnie o umiarkowaniu ludzi Federacji (nawet jeśli nie jest to Federacja ery Picarda, a czasów Kirka i to tych z mniej szczęśliwej linii czasu), ale... UFP nie istnieje w niezamieszkałej pustce... Może potrzebuje przemówić do mniej cywilizowanych gatunków bardziej zrozumiałymi dla nich obrazami?

Mav:
Yorktown - beton, wieżowiec przy wieżowcu, trochę wody, trochę parków, ale głownie urbanistyczny ścisk i chaos wirujący nad głowami mieszkańców.

Pytanie: czy widziałeś widoczki z życia mieszkańców Yorktown? Chaosu rur nie bronię, ale były i elementy równoważące go.
http://www.youtube.com/watch?v=eZTnSxW4pOI

(Aha: z każdym kolejnym obejrzeniem odbieram tę stację jako coraz bardziej gigantyczną, nawiasem mówiąc... Acz równocześnie korytarz wlotowy - stanowiący jednocześnie promień stacji - nie wydaje mi się aż tak długi gdy mierzyć go w długościach Enterprise'a. Średnica Yorktown to, na moje oko, Connie x 20-40 gdzieś; co by dawało, przy założeniu rozmiarowej tożsamości obu wersji kirkowego Enterprise'a, +/- 6-12 km raptem...)

A jeśli chodzi o rozmiary... Pamiętasz choćby doki Monac?
http://www.youtube.com/watch?v=e6LlLARRJfo
Czy borgowe instalacje?
http://www.youtube.com/watch?v=mw5x6kW25oM
Nie pokazano nam ich z bliska i detalicznie, budżet nie ten, i technika CGI, ale czy nie są gigantyczne?


EDIT:
Z innej beczki... Jak Beyond powinien się skończyć:
http://www.youtube.com/watch?v=Fymz7yoELS4
Mav
Użytkownik
#840 - Wysłana: 16 Paź 2016 11:12:59 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Dobra, a czy sama klasa Galaxy ze swoimi luksusami nie była - z woli samego G.R. - podobną pokazówką

Galaxy robi wrażenie, ale robi to naturalnie, ma klasę po prostu. Widać, że konstrukcja ma sens, że jest to po prostu duży, luksusowy okręt o niezwykłych możliwościach. Analogicznie do naszych czasów można porównać np. lotniskowce klasy Nimitz - także robią wrażenie i są dumą US Navy, ale nic tam nie jest robione na siłę, żeby taki efekt osiągnąć, on wynika naturalnie, jako taki efekt uboczny.

Yorktown jest tylko próba uzyskania takiego efektu "łał" i to widać. Stacja nie ma klasy, jest przekombinowana. To tak jakby do klasy Nimitz doczepić pełno jakiś bzdurnych detali typu odstające od kadłuba pokłady dla samolotów, wielkie maszty z flagami USA, jakiś wielokolorowy kadłub, lamy itd., byle na siłę zrobić coś spektakularnego.

Dla mnie Yorktown pasuje jako symbol współczesnego Treka typu Axanar itd. - czyli nieprzemyślane tandetne efekciarstwo, brak ducha prawdziwego SF.
 Strona:  ««  1  2  3  ...  25  26  27  28  29  30  31  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek XI / Startrek XIII - o czym mógłby J.J.Abrams nakręcić?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!