JurgenCzemu pozywać? Samą prawdę mówi. Komu jak komu, ale
jemu i
jego ocenie nie sposób nic zarzucić -- ani stronniczość, ani wypaczenie, ani w żadnym razie nierzetelność.
Przecież był tutaj bardzo długo i porozmawiał z każdym jednym forumowiczem, prawda? Przecież wie, co oznacza "nie ma tu ludzi, którzy XYZ". Znaczy to, że sprawdził dokładnie wszystkich z nas i "człowieka, który XYZ" nie znalazł ani jednego.
Co prawda nie przypominam sobie, żeby akurat ze mną jakoś specjalnie dyskutował. Ale jak mam sobie to przypominać, skoro nie używam mózgu? Nie używam mózgu, więc nie używam też jego fragmentu: hipokampu. Hipokamp odpowiada za pamięć, więc nie używam pamięci. Więc nie pamiętam dyskusji z ów Panem, mimo że z całą pewnością bardzo dokładnie mnie -- poprzez dyskusję -- przebadał i wysondował, a potem ocenił razem z innymi forumowiczami.
A może przebadał nas w inny sposób? Może każdego przez jakiś czas obserwował. W stylu "1984". Nie wiemy, jak duży fragment życia na to poświęcił. Niby go tu nie ma, a może do samego momentu udzielenia wywiadu czuwał nad nami i czekał na zarejestrowanie jakiejkolwiek aktywności mózgu któregokolwiek z nas. Niestety, mimo usilnych zapewne starań, nie doczekał się.
Tak czy siak, bardzo, bardzo, bardzo mocno obchodzi mnie jego opinia.
A nie, czekaj...
edit: Jeszcze tak a propos tego, że w tych "kieszeniach głupoty" nie chce się nikomu dyskutować i wszyscy myślą tak samo.
Nasze forum jest sztandarowym przykładem!
Zobaczcie, jak aktywnych mamy użytkowników! Jest nas co prawda niewielu, ale postów mamy bardzo mało. Ile... ze trzy? Cztery? Jesteśmy kompletnie nieaktywni, nic tu się nie dzieje. W ogóle nie chce mi się z Wami gadać, a Wam nie chce się gadać ze mną. Dlatego tu jesteśmy.
I wszyscy myślimy tak samo. Jesteśmy takimi prymitywami, że wszyscy nie lubimy muzyki klasycznej i uwielbiamy rocka (nie,
Evelin Siv?). Ale mniejsza o to -- to forum trekowe, tu liczy się trek. Też dyskusji żadnych nie ma, wszyscy myślimy tak samo.
I tak ulubionym załogantem federacyjnego okrętu jest dla każdego z nas Picard, a nienawidzimy Neelixa i Kes (prawda,
Eviva?). Dyskusję, czy lepszy jest Galaxy, czy Defiant, skończyliśmy bardzo szybko -- każdy napisał jednego posta, w którym przedstawił dokładnie to zdanie co poprzednik, więc nie było o czym gadać. No i najnowszy Trek Abramsa. Wszyscy jednogłośnie go lubimy i uważamy za fajną rozrywkę, a także twierdzimy, że Trek idzie w dobrym kierunku -- szczególnie
Picard. A nienawidzimy z kolei TMP, uważamy go za głupi i nudny film ze zbyt małą ilością strzelania, a naszej krucjacie przeciwko TMP przewodzi nie kto inny, jak szanowny moderator
Q__. Mógłbym jeszcze wymieniać i wymieniać i na pewno przyznacie mi rację, bo w końcu zawsze się we wszystkim zgadzamy.