USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Starwars
 Strona:  ««  1  2  ...  110  111  112  113  114  ...  151  152  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#3331 - Wysłana: 16 Gru 2017 10:01:17 - Edytowany przez: Q__
Paser

Paser:
Moim zdaniem wynika to raczej z tego, że - jeśli się nie czytało książek - to całe tło polityczne naprawdę wydaje się w SW bez znaczenia i grozi uwikłaniem mitu heroicznego (nb. bardzo trafne porównanie) w politykierskie mambo jumbo, albo kino wojenne.

Sądzę, że jesteś zbyt łaskawy dla disney'owskich scenarzystów, bo jednak wszystkie te dawne Imperia, Republiki i Zakony były organizacjami o jakimś tam charakterze i obliczu ideowym, i nawet gdyby Lucas poszedł w kierunku, który sugerujesz, a z którym się nie zgadzam, czyli przyciął ów polityczny aspekt jeszcze bardziej, te ich jasno określone - dość archetypiczne - profile byłyby wciąż dostrzegalne, dodając historii kolorytu. Obecne First Ordery i Resistance'y to organizacje bez właściwości (w najlepszym wypadku nieudolne kopie czegoś co G.L. wprowadził), co jednak mnie razi.

Nawiasem: zauważmy, że w fandomie SW od początku pojawiały się podgrupy fanów Jedi, Imperium i odległogalaktycznego podziemia kryminalnego (mającego oblicza Hana Solo i Boby Fetta). Potem doszli fani Sithów. Fanów nowych tworów nie widać, to zdaje się o czymś świadczyć.

Paser:
Traktuj nowe epizody jako odświeżenie klasycznej trylogii dla młodego widza.

Czyli i Ty przyznajesz, że jest wtórna i drugiej jakości?
Paser
Użytkownik
#3332 - Wysłana: 16 Gru 2017 10:17:29 - Edytowany przez: Paser
Q__:
Sądzę, że jesteś zbyt łaskawy dla disney'owskich scenarzystów, bo jednak wszystkie te dawne Imperia, Republiki i Zakony były organizacjami o jakimś tam charakterze i obliczu ideowym, i nawet gdyby Lucas poszedł w kierunku, który sugerujesz, a z którym się nie zgadzam, czyli przyciął ów polityczny aspekt jeszcze bardziej, te ich jasno określone - dość archetypiczne - profile byłyby wciąż dostrzegalne, dodając historii kolorytu.

Myślę, że to co wymyślił Lucas mogło działać wyłącznie dlatego, że bylo ledwo maźnięte. Gdyby się na tym bardziej skupić, zamiast SW mielibyśmy https://www.youtube.com/watch?v=IlwdTa47esE bo od początku takie skojarzenia Imperium rodziło - satyryczne.

Q__:
Czyli i Ty przyznajesz, że jest wtórna i drugiej jakości?

Z całą pewnością jest wtórna. Aczkolwiek ja w dzieciństwie GW nie oglądałem, a kiedy wreszcie obejrzałem, podobała mi się niespotykana gdzie indziej kreacja świata (w stylu nie do końca poważnego, klasycznego science fiction), jego koloryt, duch przygoty i awanturniczość, urzekające kadry. Natomiast raziły mnie braki realizacyjne (np. tandetna choreografia walk, tysiące strzałów i żaden nietrafiający w cel itp.) i płytka fabuła. Nowe epizody przywracają starego ducha na nowym poziomie realizacyjnym. To też trzeba potrafić. Kopiowanie cieńkich jak piórko fabuł z klasycznej trylogii jest gorzkim zawodem, ale spodziewam się, że to tylko wada wieku dziecięcego i - jak podejrzewam - nieco asekuracyjne poszerzenie fandomu na nowe pokolenia.
Q__
Moderator
#3333 - Wysłana: 16 Gru 2017 11:32:48 - Edytowany przez: Q__
Paser

Paser:
Myślę, że to co wymyślił Lucas mogło działać wyłącznie dlatego, że bylo ledwo maźnięte.

Być może (zostawmy zresztą ten spór na boku, bo jak wiadomo tylko Sithowie myślą w kategoriach absolutnych, a skupmy się na tym co istotne), przyznasz jednak, że wymyślił, i działało. Tymczasem u gromadki disney'owskich macherów nie działa. No i nic nie wymyślili - Resistance i The First Order nie nazywają się Nową Rebelią i Imperium Odrodzonym tylko dlatego, że: primo - trzeba było ich wtórność jakoś zamaskować (poniekąd wyszło - to, że są kalką wcześniej pokazanych lucasowskich organizacji i tak wali po oczach, ale ciut mniej dzięki temu), secundo - tamte nazwy już EU wykorzystało (więc tym większy wstyd byłby).

Nie wspomnę już o tym jak słabo ten nowy disneyowski wszechświat wygląda na tle rozbudowanej historii dawnego EU:
http://swex.pl/category/kompendium/

Paser:
Kopiowanie cieńkich jak piórko fabuł z klasycznej trylogii jest gorzkim zawodem, ale spodziewam się, że to tylko wada wieku dziecięcego

Czyli sądzisz, że kolejne produkcje będą lepsze i czeka nas jakiś nowy rozkwit SW? Ja, przyznam, nie jestem tak optymistyczny, bo niby oryginalniejszy koncepcyjnie "Rogue One" miał znów fabułę straszliwie kulejącą na poziomie założeń (nawet jak na niewysokie standardy SW... i ST w tym zakresie). Jak dla mnie Gwiezdne Wojny weszły właśnie na ścieżkę "Terminatorów" i "Parków Jurajskich", tylko kupę kasy wrzucono w efekty i warstwę wizualną, by lepiej to zamaskować. A najlepszym tego dowodem niech będzie to, że nie dostaliśmy ani jednej postaci budzącej nawet nie takie emocje jak klasyczne Big Trio (bo na to nie liczę, choć przecież w Treku po Kirku ze Spockiem i McCoy'em przyszli Picard z Datą, potem Garak), ale młody Obi-Wan, Qui-Gon czy Mace Windu. (Przy czym dodać należy, że przecież, by kultową postacią zostać, nie trzeba wcale mieć wiele do zagrania - dowodem Obi-Wan stary, admirał Piett, Boba F., czy nawet - więcej scen mający - Lando, a także kapitan Robau z naszego podwórka. Z tych disney'owskich najlepiej sprawdza się BB-8. Cala reszta... no... jest...*)

* Dobra, Kylo zaczyna się ciekawie rozwijać, ale wciąż raczej ma potencjał, niż go realizuje...

ps. Opinii polskich fanów cd.:
http://swex.pl/2017/12/oceniamy-ostatniego-jedi-cz esc-2/
http://polter.pl/film/Gwiezdne-wojny-Ostatni-Jedi- c30164
mozg_kl2
Użytkownik
#3334 - Wysłana: 16 Gru 2017 13:17:35
https://www.film.gildia.pl/filmy/star-wars-the-las t-jedi/recenzja

Fabuła została tym razem rozciągnięta do – bagatela – 150 minut, co w przypadku uniwersum Gwiezdnych Wojen jest rekordem. Niestety, ilość nie przekuwa się na jakość, chociaż po raz pierwszy w historii oglądamy kilka niezależnych wątków fabularnych. Akcja skupia się przede wszystkim na Rey, która przybywa na wyspę zamieszkaną przez Luke’a Skywalkera, by podjąć nauki u mistrza Jedi. To najciekawsza „nitka” fabularna”, która później rozrasta się o naprawdę interesujące wątki, włączając w to postać Kylo Rena. Kiedy akcja rozkręca się na dobre, wizualne nawiązania do Imperium kontratakuje zaczynają przybywać w dość wysokim stężeniu, by w samym finale osiągnąć apogeum.

Mimo powyższych wad Ostatni Jedi nie jest złym filmem, ale w kontekście świata Gwiezdnych Wojen można czuć rozczarowanie
Q__
Moderator
#3335 - Wysłana: 16 Gru 2017 13:27:09 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Akcja skupia się przede wszystkim na Rey, która przybywa na wyspę zamieszkaną przez Luke’a Skywalkera, by podjąć nauki u mistrza Jedi. To najciekawsza „nitka” fabularna”, która później rozrasta się o naprawdę interesujące wątki

Częściowo - zgoda - interesujące, ale częściowo podnoszące jeszcze - krytykowaną już - merysujkowatość Rey...
Slovaak
Użytkownik
#3336 - Wysłana: 16 Gru 2017 13:35:36
A uprzedzając pytania: "jak nazywała się ładna pilotka w A-Wingu" odpowiadam: Hermione Corfield i jest przepiękna

mm
Doctor_Who
Użytkownik
#3337 - Wysłana: 16 Gru 2017 13:59:29 - Edytowany przez: Doctor_Who
Q__

Q__:
niby oryginalniejszy koncepcyjnie "Rogue One" miał znów fabułę straszliwie kulejącą na poziomie założeń

Mnie tam Łotr 1 się podobał, poza samą końcówką, przez którą wyszło, że Leia w Nowej Nadziei rżnęła głupa przed Vaderem do granic niemożliwości.

Ja się przyznam, że do kina praktycznie nie chadzam, głównie z powodów lokalizacyjnych - w moim mieście kina od lat już nie ma, a do najbliższego mam kilkadziesiąt kilometrów; poza tym współczesne wielkie kina jakoś mi nie podchodzą i mam o nich podobne zdanie co Grupa Rafała Kmity - kino jakoś przestało być Świątynią, którą pamiętałem z dzieciństwa:

https://www.youtube.com/watch?v=-NERWg7egyA

Najnowsze hity przeważnie oglądam kilka miesięcy po premierze na HBO (w końcu po coś je opłacam). Poprzednie dwie odsłony SW zaliczyłem w ten właśnie sposób i nie uważam, bym się czegoś miał wstydzić, pewnie najnowszą część również tak obejrzę. Wtedy się wypowiem .

Q__:
oceniamy-ostatniego-jedi

To jednak oficjalny polski tytuł nie odmienia się w liczbie mnogiej?

http://www.filmweb.pl/news/A+jednak+%22Ostatni+Jed i%22+nie+jest+sam-121822
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#3338 - Wysłana: 16 Gru 2017 14:19:15
Czyli Zakon Ren to ludki szkolone przez Luke`a :D

jeszcze dwa lata (premiera ostatniej części trylogii) i pierwsza trylogia osiągnie status - kultowej..
mozg_kl2
Użytkownik
#3339 - Wysłana: 16 Gru 2017 14:27:26
Q__:
Częściowo - zgoda - interesujące, ale częściowo podnoszące jeszcze - krytykowaną już - merysujkowatość Rey...

i ciągły głos z tyłu głowy gdzieś już to widziałem gdzieś już to widziałem.

http://starwarsblog.starwars.com/wp-content/uploads/sites/6/2013/11/05.jpg

Slovaak:
"jak nazywała się ładna pilotka w A-Wingu"

przypominam, że pilotka wygląda tak

https://www.sterkowski.pl/2620-large_bosky/czapka-pilotka-brazowa.jpg

stop poprawności politycznej.

pilot to pilot niezależnie od płci.

Doctor_Who:
Mnie tam Łotr 1 się podobał

ten film scenariuszowo był głupi jak but.
Paser
Użytkownik
#3340 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:33:28
mozg_kl2:
ten film scenariuszowo był głupi jak but.

Wybacz, ale czy Ty przypadkiem nie twierdziłeś, że Discovery to dobry serial? Jeśli Łotr 1 był scenariuszowo głupi jak but (szczególnie mądry nie był), to jak nazwać nowego Star Treka?
mozg_kl2
Użytkownik
#3341 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:42:31
Paser:
Wybacz, ale czy Ty przypadkiem nie twierdziłeś, że Discovery to dobry serial?

bo to prawda.

Paser:
to jak nazwać nowego Star Treka?

Dobrym serialem.
Paser
Użytkownik
#3342 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:46:22 - Edytowany przez: Paser
mozg_kl2:
Dobrym serialem.

Wybacz, ale tam co drugi odcinek jest scenariuszowo głupszy od pantofelka, szczególnie z początku. Pomiajając totalne absurdy w praktycznie każdej kolejnej scenie, to tam cały główny wątek z odpowiedzialnością Burnham za wypowiedzenie wojny, będący w założeniu główną osią dramaturgiczną początkowych epizodów, jest kompletnie pozbawiony logiki i sensu.
Doctor_Who
Użytkownik
#3343 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:48:16
mozg_kl2

mozg_kl2:
ten film scenariuszowo był głupi jak but.

Nie twierdziłem, że był jakimś arcydziełem od razu .
mozg_kl2
Użytkownik
#3344 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:52:03
Paser:
Wybacz, ale tam co drugi odcinek jest scenariuszowo głupszy od pantofelka, szczególnie z początku

jak większość odcinków treka.

Paser:
cały główny wątek z odpowiedzialnością Burnham za wypowiedzenie wojny, będący w założeniu główną osią dramaturgiczną początkowych epizodów, jest kompletnie pozbawiony logiki i sensu.

a to akurat prawda.
MarcinK
Użytkownik
#3345 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:52:44
Paser:
Jeśli Łotr 1 był scenariuszowo głupi jak but (szczególnie mądry nie był), to jak nazwać nowego Star Treka?

Abominacją
Q__
Moderator
#3346 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:54:49 - Edytowany przez: Q__
Doctor_Who

Doctor_Who:
Mnie tam Łotr 1 się podobał, poza samą końcówką, przez którą wyszło, że Leia w Nowej Nadziei rżnęła głupa przed Vaderem do granic niemożliwości.

A co powiesz na pomysł, że tatuś wysyła córci wiadomość wzywającą ją na spotkanie, zamiast - po prostu - od razu te plany jej przesłać? Dla mnie to całość logicznie rozłożyło, mimo ładnej realizacji... Nie byłem - w efekcie - w stanie traktować tej fabuły serio.

mozg_kl2

mozg_kl2:
i ciągły głos z tyłu głowy gdzieś już to widziałem gdzieś już to widziałem.

Fakt, niby Moc wszystko umożliwia, co z TESB-owych nauk Yody wynika (i sam ileś razy tego argumentu używałem), ale jednak dziwnie to wyglądało w wypadku takiej nieszkolonej świeżynki... (Jak b. chcieli ją aż takim samorodnym talentem zrobić, mogli to jakoś uzasadnić...)

mozg_kl2:
Dobrym serialem.

Ale jeśli tak, to chyba nie z powodu scenariuszy?

Paser

Paser:
tam cały główny wątek z odpowiedzialnością Burnham za wypowiedzenie wojny, będący w założeniu główną osią dramaturgiczną początkowych epizodów, jest kompletnie pozbawiony logiki i sensu.

A dorzućmy do tego jeszcze grzybki, i dostajemy dwa ostre idiotyzmy w samiuśkim centrum fabuły...

mozg_kl2

Paser:
Wybacz, ale tam co drugi odcinek jest scenariuszowo głupszy od pantofelka, szczególnie z początku

mozg_kl2:
jak większość odcinków treka.

Czyli: "DSC to dobry Trek, bo powiela wady poprzedników"?
Paser
Użytkownik
#3347 - Wysłana: 16 Gru 2017 15:57:32 - Edytowany przez: Paser
mozg_kl2:
jak większość odcinków treka.

Nie, nie jak większość odcinków Treka. Wielu odcinkom Treka można sporo zarzucić, ale nawet najgłupsze z nich rzadko zbliżają się poziomem absurdu do normy jaką przez większą część opublikowanej serii DSC stale utrzymywało.

mozg_kl2:
a to akurat prawda.

Acha. Czyli serial, który przez mniej więcej 1/3 tego co do tej pory obejrzeliśmy jest zbudowany na komletnym nonsensie (a takich nonsensów jest w nim znacznie więcej - chociażby sam napęd grzybkowy), to dobry serial. Natomiast film akcji (bo tym głównie jest Łotr 1) jest filmem słabym, bo ma dziurawy (jak to większość kina akcji) scenariusz?

Wiesz, ja tam z góry brałem wszelkie zachwyty nad tym filmem jako dramatem wojennym itp. z potężnym przymrużeniem oka, więc się specjalnie nie zawiodłem, chociaż i tak znacznie bardziej wolę Przebudzenie Mocy.

Q__:
A dorzućmy do tego jeszcze grzybki, i dostajemy dwa ostre idiotyzmy w samiuśkim centrum fabuły...

Dokładnie. Do tego cały ogród pomniejszych kwiatków w niemal każdym epizodzie. Gdyby nie ostatnie trzy odcinki, które w jakimś stopniu uratowały dla mnie ten serial (w tym sensie, że mam jeszcze nadzieję, że może jednak coś z tego będzie) uznałbym to za jeden z najgłupszych seriali jakie oglądałem w życiu, a oglądałem ich setki.
Doctor_Who
Użytkownik
#3348 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:06:09
Q__

Q__:
co powiesz na pomysł, że tatuś wysyła córci wiadomość wzywającą ją na spotkanie, zamiast - po prostu - od razu te plany ją przesłać?

Też mi to zgrzytało, acz sobie po cichu chyba wmówiłem, że to pewnie z uwagi na ryzyko przechwycenia transmisji.
mozg_kl2
Użytkownik
#3349 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:13:56 - Edytowany przez: mozg_kl2
Q__:
Ale jeśli tak, to chyba nie z powodu scenariuszy?

wiesz jak to z tymi scenariuszami w treku bywa. Są lepsze i gorsze odcinki i tren ten utrzymuje się od początku.

Q__:
Czyli: "DSC to dobry Trek, bo powiela wady poprzedników"?

pytanie jest czy to wada czy element konwencji który trzeba akceptować? Bo moim zdaniem to drugie. TOS miał walkę z Gornem, TNG picarda bawiącego się w detektywa i udającego azteckiego boga, DS9 odcinki z basebolem, VOY bakterie ze skrzydłami, ENT faceta w ciąży. Jak to mówił osioł "konwencja stary, konwencja".

Paser:
Acha. Czyli serial, który przez mniej więcej 1/3 tego co do tej pory obejrzeliśmy jest zbudowany na komletnym nonsensie

plottwist całe universum treka zbudowane jest na nonsensie.

https://naekranie.pl/aktualnosci/mark-hamill-bardz iej-ceni-prequele-niz-przebudzenie-mocy-2708429
Paser
Użytkownik
#3350 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:43:08 - Edytowany przez: Paser
mozg_kl2:
plottwist całe universum treka zbudowane jest na nonsensie

Nie rozumiesz słów jakich używasz. Nie odróżniasz konwencji (czy wręcz charakterystyki gatunku), od nonsensu fabularnego.
Q__
Moderator
#3351 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:54:40 - Edytowany przez: Q__
Paser

Paser:
Do tego cały ogród pomniejszych kwiatków w niemal każdym epizodzie.

To się w zasadzie prawie każdemu Trekowi przydarzało. Tylko zwykle nie miało statusu game changerów, a tu często ma, tym bardziej, że niby continuity jest (wspomnijmy decyzje Saru wskazujące, że nie nadaje się na stanowisko, przeszłość Lorki sugerująca, że skoro Burnham poszła siedzieć, to on powinien wisieć, itd.).

Doctor_Who

Doctor_Who:
acz sobie po cichu chyba wmówiłem, że to pewnie z uwagi na ryzyko przechwycenia transmisji.

Tylko właściwie czego się miał obawiać? Mógł wysłać ileś wiadomości o miejscu stacjonowania Gwiazdy i jej "błędach" konstrukcyjnych. Co z tego, że któreś Imperium przechwyci, jak Rebelia wie gdzie strzelać?

A w ogóle jeszcze lepiej by zrobił wgrywając komputerowi jakąś procedurę autodestrukcji i samemu zwiewając z tym pilotem, skoro już tak głęboko ulokowanym sabotażystą był...

mozg_kl2

mozg_kl2:
wiesz jak to z tymi scenariuszami w treku bywa. Są lepsze i gorsze odcinki i tren ten utrzymuje się od początku.

Tak, tylko w DSC tak uparli się na metaplot, że te gorsze elementy kumulują się ciągnąc obraz całości w dól. A - jak mówię - najgorszych bzdur jeszcze nie widziałeś.

mozg_kl2:
mark-hamill-bardz iej-ceni-prequele-niz-przebudzenie-mocy

Nie dziwię mu się.
mozg_kl2
Użytkownik
#3352 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:54:43
Paser

http://i1.memy.pl/obrazki/f8fe972551_jak_tak_patrze.jpg
Paser
Użytkownik
#3353 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:57:23 - Edytowany przez: Paser
mozg_kl2

Nie bardzo? To może rozwiń na jakim to nonsensie fabularnym jest zbudowane całe uniwersum Treka.

Q__:
To się w zasadzie prawie każdemu Trekowi przydarzało. Tylko zwykle nie miało statusu game changerów, a tu często ma, tym bardziej, że niby continuity jest (wspomnijmy decyzje Saru wskazujące, że nie nadaje się na stanowisko, przeszłość Lorki sugerująca, że skoro Burnham poszła siedzieć, to on powinien wisieć, itd.).

Owo "tylko" zmienia samą istotę rzeczy w tym wypadku. Zresztą takiego natężenia głupot wręcz wyskakujących z ekranu nie przypominam sobie w pozostałych seriach. W DSC potrafili niejednokrotnie zrobić coś, po czym człowiek pytał sam siebie - serio? to może jeszcze... a jakże!!! to pewnie teraz... no jakżeby inaczej!!! no, ale chyba już tego to nie zrobią, to nie może być aż tak głupie... a jednak!!!
kaimada
Użytkownik
#3354 - Wysłana: 16 Gru 2017 16:58:34
Dobra to czemu te imperialne niszczyciele nie mogły strzelać do krążownika, a jak ten wysłał transportowce, które poleciały dużo dalej niż ten krążownik, to nagle zasięg strzału się zwiększył? Konwencja baśni tego już nie uratuje...
Mav
Użytkownik
#3355 - Wysłana: 17 Gru 2017 01:23:30
Po seansie, spoilery:

Sceny komediowe naprawdę odważne, bo na poziomie dobrej parodii Scena z dojeniem fenomenalna. To spojrzenie Luka z mlekiem na brodzie, potem ta krowopodobna istota spoglądająca z lekkim zakłopotaniem na Rey, która obraca się z zażenowaniem :D A scena żelazkem to już żywcem wyjęta z Kosmicznych jaj. Generalnie może i zbyt odważnie, ale dla mnie na plus.

Z "poważniejszych" spraw. Dziwna pogoń floty za okrętem Oporu... Nie mogą dogonić, coś tam strzelają... Naciągane. Do tego w ciągu kilku godzin Finn i jego koleżanka polecieli na akcje na innej planecie i zdążyli. Rey też bez problemu doleciała z planety Luka... Mały kosmos, skąd my to znamy?

Na plus efekt uderzenia okretu wchodzącego w nadprzestrzeń. Naprawdę robi wrażenie. Myślałem, że w złotej erze przeładowanych efektami blockbusterów już tak zaskoczyć się nie da, a tu jednak realizacja kapitalna. Najlepsza scena w filmie. Natomiast od razu na myśl przychodzi wykorzystanie tego jako regularnej broni. Robimy duży okręt z minimalnym wyposażeniem, zdalnie sterowany i nie straszne nam żadne wielkie gwiezdne niszczyciele.


Twórcą zabrakło też odwagi w scenie z Lukiem unicestwionym jednym strzałem z wielkiego mecha, a później brutalnym widowiskiem dopełniających koniec, czyli pełno dodatkowych salw. Twórcy mieliby wielkie jaja, ale jednak nie odważyli się. Dziwne, że Rena nie zdziwiło, że nic się Lukowi nie stało?

Co dalej... No właśnie co dalej? Ruch Oporu to garstka, Porządek też z ogromnymi stratami. No i nadal to wygląda na małą wojenkę dwóch frakcji, bo mamy planetę pełną wesołych bogaczy bawiących się w najlepsze, gdzie część zysków to handel bronią dla obu stron konfliktu. Dziwne to. W starej trylogii było wielkie Imperium rządzące galaktyką i banda rebeliantów. A tu co jest? Jakiś Nowy Porządek co kupuje broń i goni garstkę Ruchu Oporu? Rozwalili ku zdziwienie wielu kilka planet Republiki w Przebudzeniu Mocy, bo wyskoczyli ze Star Killerem, a teraz co? Dalej sobie szaleją po galaktyce z resztkami armii za Ruchem Oporu, a reszta galaktyki ma to w dupie i sobie żyje własnym życiem? Gdzie reszta Republiki? Co z Coursant? Federacją handlową? Dziwne to.

No i ten mały "Jedi" na końcu. Dla mnie to była wiadomość jasna - będziemy doić to uniwersum maksymalnie. No bo co to ma znaczyć? Kolejny Vader? Kolejny Luke? Znowu będą Rebelie, Nowe Stare Porządki czy co? W jakim kierunku idzie świat Gwiezdnych wojen? Narazie mamy dziwną wojenkę gdzieś z boku galaktyki a nie w centrum... Resztki pozostałe po Imperium i po Rebeliantach, które po dwóch filmach są niemal wybite.
kaimada
Użytkownik
#3356 - Wysłana: 17 Gru 2017 02:08:02
Mav
O ile z Ruchem Oporu masz rację, to o First Order nie wiemy nic i równie dobrze mogą mieć olbrzymie zaplecze statków i wojska. Nawet powinno mieć skoro według Poe przejęcie absolutnej władzy nad galaktyką przez FO to kwestia tygodni.

Kameralna bitewka, a nie Gwiezdne Wojny...
Mav
Użytkownik
#3357 - Wysłana: 17 Gru 2017 02:33:41
kaimada:
First Order nie wiemy nic i równie dobrze mogą mieć olbrzymie zaplecze statków i wojska

Hmmm... Tu się robi w sumie dziwna sprawa. Po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci, super broni Imperium, nic się nie zmienia, Imperium trwa i dalej bije Rebelie. Po zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci i zabiciu dwóch przywódców też nie zmienia się w sumie nic oprócz nazwy z Imperium na First Order... Po zniszczeniu kolejnej ultra broni, czyli Star Killera znowu w sumie nic się nie zmienia, bo Rebelia/Ruch Oporu dalej jest konsekwentnie niszczony przez Imperium/First Order...

Głupie to trochę.
Q__
Moderator
#3358 - Wysłana: 17 Gru 2017 08:01:23
Paser

Paser:
Zresztą takiego natężenia głupot wręcz wyskakujących z ekranu nie przypominam sobie w pozostałych seriach.

Prawda. DSC kumuluje ich więcej w krótkim czasie niż miało to miejsce w wypadku pozostałych serii.

Mav

Mav:
Na plus

To może i ja o tym co na plus. Niewątpliwie... porgi. Znowu bardziej Spielberg niż Lucas, ale miały być fajne i fajne są. I Kylo Ren - gówniarz jest konsekwentny. Postanowił zostać Wielkim Złym, to choć ani aparycja mu nie sprzyja, ani charakter, konsekwentnie się tego planu trzyma i odrzuca drugą już dużą szansę przejścia na Jasną Stronę. Jest to b. proste, ale b. odświeżające - po hamletyzującym pod czarną maską Vaderze, po Palpusiu, który według starego EU (zwł. Zahna) tak naprawdę chciał dobrze (zagrożenie ze strony Yuuzhan Vong, itd.), po w-sumie-taakim-szlachetnym Thrawnie, mamy chłopaczka, który niczym marvelowki Arnie Gunderson* od dzieciństwa chce być złym mutantem i dopina swego.

* http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=3247&page=13#msg310210

Mav:
efekt uderzenia okretu wchodzącego w nadprzestrzeń. Naprawdę robi wrażenie. Myślałem, że w złotej erze przeładowanych efektami blockbusterów już tak zaskoczyć się nie da, a tu jednak realizacja kapitalna. Najlepsza scena w filmie. Natomiast od razu na myśl przychodzi wykorzystanie tego jako regularnej broni. Robimy duży okręt z minimalnym wyposażeniem, zdalnie sterowany i nie straszne nam żadne wielkie gwiezdne niszczyciele.

IMHO to jest trochę taki strzał we własne stopy jak te oznaczenia na oczach w nowym "BR" - rozwiązanie fajne, na swój sposób genialne (przy tym: zgoda, ogląda się tę scenę b. miło), ale robiące głupków z większości mieszkańców świata przedstawionego... Bo jak to? Osiem filmów, dwa seriale, garść komiksów i książek, i nikt dotąd na coś takiego nie wpadł? A przecież skłonnych do poświęceń straceńców i desperatów nie brakowało, dwie wojny się toczyły...

Mav:
No i ten mały "Jedi" na końcu. Dla mnie to była wiadomość jasna - będziemy doić to uniwersum maksymalnie. No bo co to ma znaczyć? Kolejny Vader? Kolejny Luke? Znowu będą Rebelie, Nowe Stare Porządki czy co? W jakim kierunku idzie świat Gwiezdnych wojen? Narazie mamy dziwną wojenkę gdzieś z boku galaktyki a nie w centrum...

Co gorsza coraz trudniej kibicować bohaterom... Bo Anakin/Vader, wiadomo, zrealizował swoje bycie Wybrańcem w b. specyficzny sposób. Han, Luke i Leia (bo przecież muszą ją uśmiercić w następnym Epizodzie, albo pomiędzy Epizodami) zawiedli, wracając przed śmiercią do punktu wyjścia, Yoda i Obi-Wan to samo, dwukrotnie (raz, bo Zakon i Republika im upadły, drugi raz - bo ich pupilek Luke, jw...). Dlaczego, wobec tego, mam trzymać kciuki za Rey. Pewnie i jej losy zakończą się jakąś przykrą niespodzianką*.

* I już mamy przedsmak, bo przecież niby ledwo co mieliśmy kibicować Poemu, Finnowi i Rose w ich buncie, a potem księżniczka-generał stanęła na nogi i wyszło na to, że chcieli pomóc, a głównie szkodzili...
Maveral
Użytkownik
#3359 - Wysłana: 17 Gru 2017 10:32:32 - Edytowany przez: Maveral
Wczoraj byłem w kinie na najnowszych Gwiezdnych Wojnach i muszę stwierdzić, że to najsłabsza część z tych kręconych przed Disneya... czyli najsłabsza w ogóle ;) Sądziłem, że Przebudzenie Mocy było słabe, ale nowa część jest słabsza. Dawno już mi się nie zdarzyło, żebym w kinie walczył z sennością :/ O głupotach scenariusza już nawet szkoda gadać.
MarcinK
Użytkownik
#3360 - Wysłana: 17 Gru 2017 10:52:16
Maveral:
że to najsłabsza część z tych kręconych przed Disneya... czyli najsłabsza w ogóle ;)

Disney nie robił Mrocznego Widma
 Strona:  ««  1  2  ...  110  111  112  113  114  ...  151  152  »» 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Starwars

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!