USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / H.P. Lovecraft i "Call of Cthulhu"
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#181 - Wysłana: 13 Gru 2019 01:07:39
Recenzja, stanowiącego adaptację b. znanych opowiadań Lovecrafta, komiksu Mity Cthulhu:
https://esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=2 8582
Q__
Moderator
#182 - Wysłana: 30 Gru 2019 09:32:30 - Edytowany przez: Q__
Ciekawy tekst o HPL-u i twórczości/filozofii jego:
http://plejbekpisze.blogspot.com/2017/11/howard-ph illips-lovecraft.html

Oraz rozważania o tym, dlaczego tak trudno nakręcić film spod znaku cosmic horror:
https://www.youtube.com/watch?v=8OTO7Rqln9Q
Picard
Użytkownik
#183 - Wysłana: 31 Gru 2019 13:50:33
O, czyli jest na forum wątek poświęcony temu kontrowersyjnemu autorowi... Ja osobiście odkryłem go parę lat temu, gdy w jednej z księgarń przypadkiem wpadł mi w ręce tomik Zew Cthulhu, wydany przeszło dziesięć lat temu. Nie wiem co tak stara książka robiła na półkach, ale kupiłem ją pamiętając, że w ogólniaku kumpel ze szkolnej ławy namawiał mnie do zapoznania się z prozą Lovecraft'a - wówczas jednak nie gustowałem w horrorze. Co do samej książki to powiem, że po jej lekturze jestem w stanie zrozumieć czemu Lovecraft jest uważany za swego rodzaju prekursora horroru SF, ale osobiście uważam, że jego najlepsze i najbardziej przerażające opowiadanie nie ma nic wspólnego z mitami Cthulhu, a jest nim Kolor z przestworzy - bardzo sugestywny opis choroby popromiennej - nakreślonej przez autora chyba nim została ona odkryta i zdiagnozowana przez naukę - oraz spotkania człowieka z nieznanym, wykraczającym poza jego rozumienie, przybyszem z gwiazd bądź innej rzeczywistości. Bardzo podoba mi się w tym opowiadaniu brak jakiegoś, mackowatego monstrum, które nawiedzało by sny i jawę bohatera, przyprawiając go o szaleństwo, natomiast jest tam spotkanie z nieopisywalnym i nienamacalnym obcym, którego motywy są właściwie niepoznawalne, a którego ,,złowroga" działalność może być wyłącznie dziełem przypadku i czysto naturalnych właściwości obcego. Wiele zostawiono tu wyobraźni czytelnika, a to jest IMO w horrorze najważniejsze.

Ciekaw jestem natomiast tego czy prawdą jest, że Lovecraft przekazał swoje prace do tzw. public domain? Mogła by o tym świadczyć pokaźna liczba gier RPG opartych o motywy zaczerpnięte z jego twórczości, jak i równie pokaźna audioteka jego prac na youtube:
H. P. Lovecraft Readings
Q__
Moderator
#184 - Wysłana: 31 Gru 2019 14:35:05
Picard

Picard:
O, czyli jest na forum wątek poświęcony temu kontrowersyjnemu autorowi...

Od lat...

Picard:
osobiście uważam, że jego najlepsze i najbardziej przerażające opowiadanie nie ma nic wspólnego z mitami Cthulhu, a jest nim Kolor z przestworzy

Heh, ledwo co wspominałem - w identycznym tonie - o tym opowiadaniu na Lem.pl.

Picard:
opis choroby popromiennej - nakreślonej przez autora chyba nim została ona odkryta

Twórcza (i dość ciekawa) interpetacja (z tekstu nie wynika wprost jakie jest podłoże destrukcji bohaterów i okolicy). Twoja własna?

Picard:
spotkania człowieka z nieznanym, wykraczającym poza jego rozumienie, przybyszem z gwiazd bądź innej rzeczywistości.

Zgadzam się z Maciejem Płazą, że jeśli chodzi o ujęcie tematu nieprzeniknionej Obcości - Lovecraft jest prekursorem samego Lema.

Picard:
Bardzo podoba mi się w tym opowiadaniu brak jakiegoś, mackowatego monstrum, które nawiedzało by sny i jawę bohatera, przyprawiając go o szaleństwo, natomiast jest tam spotkanie z nieopisywalnym i nienamacalnym obcym, którego motywy są właściwie niepoznawalne

Z drugiej strony, mówiąc o twórczości HPL-a warto mieć świadomość: 1. że macki służyły ewokowaniu Obcości - owszem, metodami - z obecnej perspektywy - b. prymitywnymi, ale pamiętajmy, że były to czasy "Księżniczek Marsa", zaś 2. irytująca tendencja lovecraftowskich bohaterów do popadania w obłęd i histerię - podkreśleniu, że ludzki umysł wykłada się koncertowo na pewnych aspektach rzeczywistości. (Inna sprawa, że dziś się z tymiż trochę otrzaskaliśmy i potrafimy o kwantówkach i strunówkach na luzie gadać - pytanie jednak czy nie jest to meblowanie sobie saloników nad Solaris tylko, że odwołam się do lemowsko-tarkowskiej symboliki.) Mówi o tym zresztą tekst, który post temu zlinkowałem.

Picard:
Ciekaw jestem natomiast tego czy prawdą jest, że Lovecraft przekazał swoje prace do tzw. public domain?

Hmm...
https://lovecraft.fandom.com/wiki/Copyright_status _of_works_by_H._P._Lovecraft
Picard
Użytkownik
#185 - Wysłana: 31 Gru 2019 15:35:32
Q__:
Twórcza (i dość ciekawa) interpetacja (z tekstu nie wynika wprost jakie jest podłoże destrukcji bohaterów i okolicy). Twoja własna?

A nie przyszło Ci do głowy gdy takie skojarzenie gdy czytałeś o zwierzętach chorujących na nieznana przypadłość, mutacjach bądź nawet rozsypujących sie w popiol, o pozornie dorodnych a niejadalnych owocach i innych roślinach, o ludziach popadających w fizyczne i psychiczne otępienie, o świecących się ścianach, o groźbie, której nie można dostrzec gołym okiem, a która jest w wodzie, glebie i roślinach?
Zresztą nie jestem jedynym, który tak myśli:
The "Real" science of Lovecraft's "The Colour Out of Space"

I szukając tego wykładu natrafiłem na zwiastun filmu z Nicolas'a Cage - o, nie wcisnęli tam jakiegoś śmiesznego szamana:
COLOR OUT OF SPACE Official Trailer

Q__:
irytująca tendencja lovecraftowskich bohaterów do popadania w obłęd i histerię - podkreśleniu, że ludzki umysł wykłada się koncertowo na pewnych aspektach rzeczywistości. (Inna sprawa, że dziś się z tymiż trochę otrzaskaliśmy i potrafimy o kwantówkach i strunówkach na luzie gadać - pytanie jednak czy nie jest to meblowanie sobie saloników nad Solaris tylko, że odwołam się do lemowsko-tarkowskiej symboliki

Czy ja wiem czy irytująca? Na pewno miejscami przesadzona gdyż u niego bohater po zobaczeniu czegokolwiek nieziemskiego gotów jest nawet samobójstwo popełnić - np. wczesne opowiadanie Dagon. Z drugiej strony ta tendencja jest zrozumiała, gdyż w na luzie to można sobie rozmawiać o kwantówkach i strunówkach, jak sie siedzi spokojnie w fotelu przed ekranem komputera, a w praktyce nikt chyba nie wie jakby sie zachował gdyby mu cale rozumienie wszechświata do góry nogami powywracał... Jest to swoja droga jeden z nielicznych wątków z Marvelowskich Avengers - Tony Stark taki mądry był, taki pewny siebie i swojej pomysłowości, a kiedy doświadczył tego co było po drugiej stronie portalu, przez który cisnął atomówkę, to doznał szoku i od tego czasu cierpiał na stres pourazowy... Swoja droga Solaris tez początkowo czyta się jak horror - pełno tajemnic na dalekiej stacji kosmicznej, nieznany, obcy ocena o nieodgadnionych motywach i myśli ożywające jakimś nieznanym sposobem...
Q__
Moderator
#186 - Wysłana: 31 Gru 2019 16:29:53 - Edytowany przez: Q__
Picard

Picard:
A nie przyszło Ci do głowy gdy takie skojarzenie gdy czytałeś o zwierzętach chorujących na nieznana przypadłość, mutacjach bądź nawet rozsypujących sie w popiol, o pozornie dorodnych a niejadalnych owocach i innych roślinach, o ludziach popadających w fizyczne i psychiczne otępienie, o świecących się ścianach, o groźbie, której nie można dostrzec gołym okiem, a która jest w wodzie, glebie i roślinach?

Przyznaję, że nie. Dlatego Twoja wykładnia mnie zaintrygowała.

Picard:
na luzie to można sobie rozmawiać o kwantówkach i strunówkach, jak sie siedzi spokojnie w fotelu przed ekranem komputera, a w praktyce nikt chyba nie wie jakby sie zachował gdyby mu cale rozumienie wszechświata do góry nogami powywracał...

Fakt, nikt z nas nie był w sytuacji chiefa O'Briena z "Visionary" (nawiasem: stoi za tym odcinkiem całkiem niezła fizyczna podkładka), Harry'ego Kima z "Deadlock" czy kapitana Picarda z "Time Squared". Dziwność Wszechświata znamy głównie z teorii.

Picard:
Tony Stark taki mądry był, taki pewny siebie i swojej pomysłowości, a kiedy doświadczył tego co było po drugiej stronie portalu, przez który cisnął atomówkę, to doznał szoku i od tego czasu cierpiał na stres pourazowy...

To nie od tego, co zobaczył, a dlatego, że prawie zginął. Dotarła do niego w końcu (Afganistanu bylo widać za mało) wlasna śmiertelność.

Picard:
Swoja droga Solaris tez początkowo czyta się jak horror - pełno tajemnic na dalekiej stacji kosmicznej, nieznany, obcy ocena o nieodgadnionych motywach i myśli ożywające jakimś nieznanym sposobem...

Owszem, "Solaris" to myśl lovecraftowska podana bez kiczu i - zasadniczo - bez przesady (swoistym ogniwem pośrednim pomiędzy dziełem Samotnika a nim jest lemowska "Prawda", gdzie macek zero, ale motyw obłędu od nadmiaru świadomości występuje).

EDIT:
Wrócę do, bo sobie odświeżyłem:
Picard:
Na pewno miejscami przesadzona gdyż u niego bohater po zobaczeniu czegokolwiek nieziemskiego gotów jest nawet samobójstwo popełnić - np. wczesne opowiadanie Dagon.

W sumie to nie jest jasne. Możliwe są trzy wykładnie (zakładając, że spotkanie z rybostworami było prawdą in universe). Pierwsza - jw. Druga - że stwory ścigają bohatera, więc wolał sam się zabić zanim go dopadną. Trzecia - podobna poprzedniej, ale mocniejsza - że był to początek inwazji Deep Ones na ląd, dlatego - patrz punkt drugi.
Q__
Moderator
#187 - Wysłana: 6 Sty 2020 19:44:05 - Edytowany przez: Q__
S.T. Joshi o tym czy H.P.L. poważnym pisarzem był (argumentację da się odnieść także do Lema, Clarke'a czy całego nurtu hard SF w jego stanach wyższych):
https://www.hplovecraft.pl/dla-czytelnika/artykuly /lovecraft-i-powazny-problem/

I jedyny znany wywiad z Samotnikiem (tak się składa, że o "Szepczącym..."):
https://www.hplovecraft.pl/2013/01/29/pocztowkowy- wywiad-z-hpl-em-polska-wersja/

EDIT:
I jeszcze... Joshi, M.R. James & Lovecraft:
https://www.youtube.com/watch?v=uV9qV2NufBY
Q__
Moderator
#188 - Wysłana: 8 Sty 2020 21:04:43 - Edytowany przez: Q__
Odsłuchałem sobie "Zew Cthulhu" w wersji audio:
https://www.youtube.com/watch?v=9TMPAekczpY
(Albo gust mi się zmienia, albo rzecz, nawet w niedoskonałym, nie-płazowym, przekładzie, jest znacznie lepsza niż zapamiętałem.)

Skądinąd w/w nagranie jest tylko drobną cząstką sporej - a godnej uwagi - audioteki utworów grozy:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLoyx3oE3BCf MY4Cj9ac37qPRDHflUyhD0

Z której moją uwagę zwróciło również - jako nieznane mi dotąd, bo nieumieszczone w lemowskim wyborze "Opowieści starego antykwariusza" - opowiadanie "Stracone serca" w/w Jamesa:
https://www.youtube.com/watch?v=qLvXU1zQop0

ps. A propos jamesowych duchów...
https://lovecraftzine.com/2016/07/06/the-ghosts-of -m-r-james-are-in-the-cards-with-monsters-miscrean ts/

EDIT:
I jeszcze o tym jak H.P.L. Cthulhu wymyślał:
https://czytajpl.pl/2017/01/09/prawda-o-cthulhu-uj awniona-znamy-inspiracje-h-p-lovecrafta/
Q__
Moderator
#189 - Wysłana: 12 Sty 2020 13:35:08 - Edytowany przez: Q__
Podczytuję sobie cykl (około)lovecraftowskich recenzji ze strony Tor:
https://www.tor.com/tag/h-p-lovecraft-reread/

I znalazłem tam nie tylko optymistyczną - zasadniczo zgodną z moją - wykładnię klasycznej "Górnej koi" F. Mariona Crawforda:
https://www.tor.com/2017/02/01/the-horror-of-cockt ail-parties-f-marion-crawfords-the-upper-berth/

Czy brawurowo nieortodoksyjną (choć chyba niezbyt mądrą) interpretację "There Are More Things" Borgesa*:
https://www.tor.com/2019/05/01/ikea-in-the-fourth- dimension-jorge-luis-borges-there-are-more-things/

Ale i - może nawet w pierwszym rzędzie - info o opowiadaniu "The Man Who Found Out" Algernona Blackwooda (jednego z mistrzów HPL-a):
https://www.tor.com/2018/02/21/you-wish-it-were-fo rty-two-algernon-blackwoods-the-man-who-found-out/
Które bierze kosmiczny horror od innej, mniej mackowatej, a bardziej abstrakcyjno-filozoficznej i metaforyczno-symbolicznej strony (tylko to zakończenie...):
https://www.gutenberg.org/files/16726/16726-h/1672 6-h.htm#The_Man_Who_Found_Out

* Drobna dygresja... Można powiedzieć, że za sprawą tej prozatorskiej miniatury mamy do czynienia ze swoistym literackim trójkątem, bo Borges, podobnie jak Lovecraft, był wielkim admiratorem Poego. I tu odbija nam w bok ciekawa ścieżka do przemierzenia:
https://humanities.byu.edu/poe-meets-borges/
https://www.amazon.com/Borgess-Poe-Influence-Reinv ention-Southern/dp/0820349054
https://muse.jhu.edu/book/45363

EDIT:
Z innej beczki - komiksowa wersja howardowego "Dig me no grave":
http://thehorrorsofitall.blogspot.com/2009/02/dig- me-no-grave.html

I - wracając jeszcze raz do Jamesa - Ramsey Campbell, współczesny autor (S.T. Joshi twierdzi nawet, że największy żyjący klasyk) horrorów, o technikach straszenia tegoż:
https://www.3ammagazine.com/3am/conversations-inte rview-ramsey-campbell/
Q__
Moderator
#190 - Wysłana: 14 Sty 2020 00:50:38 - Edytowany przez: Q__
Cenione przez Lovecrafta, Jamesa i obokpodpisanego opowiadanie "Haunted and the Haunters" Edwarda Bulwer-Lyttona (wersja krótka):
http://www.gutenberg.org/cache/epub/14195/pg14195. html

Z komentarzem:
https://www.jstor.org/stable/27793550
https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/089054 90600955506

I HPL nietypowy, modernistyczno-symboliczno-liryczny, czyli "Dziwny wysoki dom wśród mgieł":
https://www.youtube.com/watch?v=pP3IYYtPE7s
MarcinK
Użytkownik
#191 - Wysłana: 5 Lut 2020 17:35:34
Q__
Moderator
#192 - Wysłana: 18 Lut 2020 15:02:58 - Edytowany przez: Q__
Q__:
albo rzecz, nawet w niedoskonałym, nie-płazowym, przekładzie, jest znacznie lepsza niż zapamiętałem

Pewnie ta zmiana percepcji to efekt tego, że tym razem bardziej skupiłem się na geometrii nieeuklidesowej i sztuczkach z czasoprzestrzenią, a mniej na Cthulhu* łapiącym marynarzy.

Szerzej nt. wpisanego w w/w tekst mat-fizu:
https://arxiv.org/abs/1210.8144

* O ile to był on, bo istnieje popularna - obecna m.in. w epigońskich dopiskach Lumley'a** - interpretacja, że mógł to być tylko przedstawiciel jego pomiotu.
https://lovecraft.fandom.com/wiki/Cthulhi

** Przyp. do przyp.: jeszcze trochę o tychże:
https://www.tor.com/2016/09/21/the-earthquake-is-c oming-from-inside-the-house-brian-lumleys-cement-s urroundings/
MarcinK
Użytkownik
#193 - Wysłana: 3 Mar 2020 20:56:58
Nicolas Cage przez 20 lat szykował się do tej jednej roli
Q__
Moderator
#194 - Wysłana: 3 Mar 2020 21:42:38
MarcinK

IMHO jednak przedobrzyli, co nawet w trailerach widać:
https://www.youtube.com/watch?v=agnpaFLo0to
Obrócili lovecraftowski minimalizm w jakąś dziwną podróbkę "The Thinga" z domieszką rozwiązań podebranych z "Lśnienia":
https://en.wikipedia.org/wiki/Color_Out_of_Space_( film)
MarcinK
Użytkownik
#195 - Wysłana: 3 Mar 2020 21:45:50
Q__
Książki nie czytałem tak że ten

Ale obsada dobrze dobrana, łatwiej przez jakiś czas Cagegowi grać normalnie, niż innemu aktorowi zacząć w pewnym momencie grac jak Cage
Q__
Moderator
#196 - Wysłana: 3 Mar 2020 21:50:23
MarcinK

MarcinK:
Książki nie czytałem tak że ten

Się nie przyznawaj, tylko nadrób zaległości:
https://en.wikisource.org/wiki/Amazing_Stories/Vol ume_02/Number_06/The_Colour_Out_of_Space
Q__
Moderator
#197 - Wysłana: 20 Sier 2020 22:56:09
MarcinK
Użytkownik
#198 - Wysłana: 21 Sier 2020 16:00:23
W sumie animową trylogię Godzilli można rozpatrywać jako jedne z najlepszych Lovecraftowskich filmów*.

Chyba klucz do sukcesu tkwi w robieniu Lovercraftowskiego filmu bez świadomości tego. Bo twórcy robiący go celowo popadają w sztampę macek i rip offowania The Thing


*Głównie dzięki reinterpretacji Ghidory
https://wikizilla.org/wiki/King_Ghidorah/Anime
Q__
Moderator
#199 - Wysłana: 21 Sier 2020 17:21:44
MarcinK

Czyli zgadzasz się z moją starą tezą, że Godzilla, to zasadniczo klimaty lovecraftowskie?

MarcinK
Użytkownik
#200 - Wysłana: 21 Sier 2020 22:13:21
Q__
Nie do końca
Q__
Moderator
#201 - Wysłana: 22 Sier 2020 17:03:56
MarcinK

Coś szerzej?
MarcinK
Użytkownik
#202 - Wysłana: 23 Sier 2020 11:26:54
Q__
Lovecraftowskie potwory maja to do siebie że często samo ich istnienie zagraża ludzkości.
W przypadku Godzilli pierwsza taka interpretacja pojawiła się w zasadzie w 1995 r. kiedy jego przegrzanie mogło zniszczyć wszelkie życie na Ziemi.
Wcześniej i później w erze milenium, Godzilla był potężny ale nie aż do tego stopnia.
Dopiero Shin Godzilla i Godzilla Earth znów swoją odmiennością i potęgą zbliżał się do prozy Pana L.
Q__
Moderator
#203 - Wysłana: 23 Sier 2020 11:36:18 - Edytowany przez: Q__
MarcinK

Z tą potęgą i u Lovecrafta rozmaicie. Nie wydaje się by pojedynczy ghul, czy nawet Mi-Go, był szczególnie groźny dla całej ludzkości.

Zresztą sednem mojego porównania tych dwóch światów/wizji był ich najbardziej bazowy koncept. W obu wypadkach Ziemia wychodzi na piaskownicę dla jakichś potężniejszych istot, w której nasz gatunek może robić zasadniczo za próbujące schować się w piasku robaki.
Eviva
Użytkownik
#204 - Wysłana: 24 Sier 2020 08:15:20
Zrobiłam sobie maraton filmów wg twórczości Lovecrafta. Trochę tego jest, choć dziwię się, że nie więcej. Przecież to gotowe scenariusze na horrory, i to nie byle jakie. To, co dotąd powstało, to zazwyczaj niskobudżetówki, dość marnie zrealizowane, ale chwilami można się przestraszyć, a już na pewno poczuć nieswojo. Ten facet to jednak geniusz był
Q__
Moderator
#205 - Wysłana: 24 Sier 2020 08:35:06
Eviva

Eviva:
Ten facet to jednak geniusz był

Był. Acz twierdzę, że bardziej filozoficzny, niż literacki.
Eviva
Użytkownik
#206 - Wysłana: 24 Sier 2020 09:06:22
Q__

Mniejsza o to, jaki, ale geniusz.
MarcinK
Użytkownik
#207 - Wysłana: 29 Paź 2020 11:55:20
Czytam Vesperowskie wydanie "Gór", wspominają tam że Pradawni używali do latania co najmniej dwóch par skrzydeł, ale na rysunkach zawsze są przedstawiani z jedną.
Czy skrzydeł nie powinno być tyle ile przedziałków między grzbietami?
Q__
Moderator
#208 - Wysłana: 29 Paź 2020 12:04:49
MarcinK

MarcinK:
Czy skrzydeł nie powinno być tyle ile przedziałków między grzbietami?

Pamiętaj, że do lovecraftowskich istot niekoniecznie stosują się znane nam prawa fizyki, więc anatomii - tym bardziej.
MarcinK
Użytkownik
#209 - Wysłana: 29 Paź 2020 12:06:52
Q__
Ale ja mówię o opisie z książki z którego to wynika
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / H.P. Lovecraft i "Call of Cthulhu"

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!