Jak wszystkim zapewne wiadomo, od grudnia ubiegłego roku PKP eksploatują pociągi typu Pendolino na wybranych trasach. Dziś zastanowiłam się jak wypadają najnowocześniejsze polskie pociągi w porównaniu do najnowocześniejszych okrętów Gwiezdnej floty czyli okrętów klasy Defiant.

Na początek kilka danych technicznych:

Wymiary: 170 x 134 x 30 m (Defiant) vs 186 x 2,8 x 4,1 m (Pendolino)
Liczba pokładów: 4 vs 1
Masa własna: 355000 ton vs 395,5 tony
Prędkość maksymalna: warp 9,5 vs 250 km/h
Napęd: silnik warp o nieznanej mocy vs silniki elektryczne o mocy 5,664 MW
Liczba pasażerów: 150 vs 402
Minimalna załoga: 40 vs 1
Lata produkcji: 8 vs 40 (i rośnie)
Liczba egzemplarzy: nieznana vs 370 (i rośnie)
Uzbrojenie: fazery i wyrzutnie torped vs brak
Wyposażenie ochronne: pancerz ablacyjny, osłony vs oddział SOKistów


Jak widać, Pendolino zdecydowanie wygrywa jeśli chodzi o popularność. Przez 40 lat wyprodukowano ponad 370 egzemplarzy. Defiant produkowany jest znacznie krócej, nieznana jest też dokładna liczba egzemplarzy.

Pendolino zostawia konkurenta w tyle także pod względem ilości załogi i pasażerów: jeden maszynista może przewieźć 400 osób na drugi koniec Polski. Defiant wymaga 40 osób załogi tylko do tego aby móc lecieć. Pasażerów zabiera maksymalnie 150 i to tylko w awaryjnych sytuacjach.

Podziw budzi też wyposażenie obronne Pendolino. Drużyna SOKistów ma znacznie większe możliwości- może wyrzucić niesfornego pasażera z pociągu, wyegzekwować zakaz palenia w przedziałach a nawet wystawić mandat na przechodzenie przez torowisko w niewłaściwym miejscu!
Nie wyobrażam sobie żeby dokonać tego za pomocą osłon czy pancerza Defianta.

Ponadto Defiant przekracza obowiązujące normy dotyczące skrajni. Powoduje to, że nie tylko nie mógłby otworzyć drzwi na standardowym peronie ale nawet wjechać na dworzec w Warszawie. Wątpliwości budzi też możliwość współpracy Defianta z siecią trakcyjną i standardowym torowiskiem a także brak homologacji przedniego oświetlenia.

Proponuję także taki eksperyment ostatecznie udowadniający wyższość Pendolino:
Defiant i Pendolino wyruszają równocześnie z Krakowa i ścigają się po trasie do Gdyni. Kto wygra taki wyścig?
Ciekawa jestem Waszych opinii

Vanja

Pani Vanju musisz Pani wracać?

Dość chlewa tu z Panem Mózgiem i Panem Deltą narobiliście. Ić Pani trollować na Destiny czy co.

Vanja

Dobre, dobre, pośmiałem się Jednak skoro poważnie podchodzimy do tematu, to pragnę zauważyć, że oba pojazdy służą do nieco innych celów... Defiant powstał do walki, Pendolino do przewozu pasażerów... Zapewne GW do tego drugiego celu użyłaby takich większych promów, gdzie załoga liczyłaby 2-3 ludzi maks.
no i nie należy zapominać, że nic dotąd nie wiadomo o łapówkach przy przetargu na okręt-mający-pokonać-Borg

Dathon

Oj, wietrzę bana

pirogronian


W bardzo szlachetnej tradycji, fakt
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=580&page=0#msg18116
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=6&topic=1577
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=1&topic=2316
Choć tamte, jakby, zabawniejsze...


Raczej bana nie będzie... Uważam, że kto wiatr sieje... musi się liczyć z różnymi reakcjami - póki mieszczą się w granicach kultury (obelg zaś tu, ani gróźb, nie widzę).

Sugerujesz więc, że ww wątek to trolling? O, za mało siedzę chyba w Internetach i naiwny jestem...

pirogronian


Nie będąc telepatą nie wiem czym jest ten wątek (czyli dlaczego powstał itd.)... Styl absurdalnego humoru, w każdym razie, wydaje mi się podobny.

pirogronian

Powaga w tym wątku jest opcjonalna (zresztą chyba łatwo się zorientować po pierwszym poście)

W kwestii federacyjnych promów to oczywiście masz rację. Choć spodziewam się, że większe potoki pasażerskie generuje trasa Kraków- Warszawa niż Wolkan- Risa. Pytanie brzmi raczej na ile Federacja potrzebuje klasycznych dalekobieżnych promów pasażerskich kiedy ma dostęp do transporterów, hologramów, holodeków i zero problemów z przesyłaniem informacji?


Ale jakie by musiałby być łapówki żeby wpuścić Defianta na polskie tory?;)

Ani nawet stanąć na torach z taką masą, bo natychmiast by się pod nim spłaszczyły. Utrzymanie się na nich wymagałoby stałego generowania pola antygrawitacyjnego, a takie energochłonne - i w efekcie kosmicznie drogie - rozwiązanie szybko wyczerpałoby budżet już i tak nie najbogatszego państwa i doprowadziło do błyskawicznego bankructwa (i nie zapominajmy, że liczba przewiezionych pasażerów za jednym razem byłaby prawie 3 razy mniejsza (należy jednak uwzględnić następny akapit)).


Ale nie zapominamy o jakości podróży. Chociaż komfort na Defiancie jest raczej sprawą dyskusyjną w porównaniu do flagowych okrętów (czy też pociągów) Galaxy, jest wciąż o klasę wyżej niż rzeczone Pendolino, nawet jeśli nie ma jednoosobowych przedziałów. Z tego względu, przez większą cenę biletu, można się (przynajmniej w większości) spodziewać wyższej kultury pasażerów respektujących przepisy. Oczywiście pewne jednostki odstające od normy zawsze się trafią, ale wątpliwym jest, aby ktoś przemycił na pokład inhibitor przesyłu.

Ładnie to tak kogoś wyrzucać z forum? Czy post Vanji może kogoś obrazić? Mścisz się za przeszłość? Taki wieli przeciwnik rasizmu, seksizmu, chamstwa itd., a taki mściwy, pamiętliwy? W dodatku nikt Cię tu na moralnego szeryfa nie wybrał, a więc Twoja uwaga do jest zwykłym chamstwem, wygrzebywaniem jakichś osobistych brudów z przeszłości.

Mav

Panie Mav awantury od 2012 to tego grudnia to taka przeszłość niby? Popisy Pana Mózga to też tej Pani wina trwały od 2010. Pisał Pan Admin. Pisała Pani kanna.

Pani Vanja to druga Pani Eviva. Nawet styl fanfikszyn podobny.

Q

Panie Admin. Prosze nie karać Pana Mava za to chamstwo. Wybaczam.

Według pobieżnych obliczeń nacisk Defianta na tory (wyrażony w kg/cm^2) byłby tylko ok. 14-krotnie większy niż w Pendolino. Więc jest to mniejszy problem. Większym byłoby tarcie i opory ruchu- ale nie obliczę ich bo skończyły mi się liczby

Na szczęście jest rozwiązanie-można zrobić torowiska ze smalcu (bez skwarków). Nie odkształcałoby się ani pod Pendolino ani pod Defiantem, redukowałoby tarcie a przy tym byłoby ekonomicznie uzasadnione- tanie i nie stanowiłoby łupu dla powszechnych obecnie złodziei infrastruktury. Ponadto byłoby rozwiązaniem tzw. świńskiej górki związanej z rosyjskim embargiem na polską wieprzowinę.


Uważam, że jakość podróży w Pendolino jest wyższa. Defiant nie ma wagonu barowego

Mav

Co do meritum masz rację, ale proszę: nie podsycaj shitstormu.

Jeśli więc nie uległyby uszkodzeniu, to z pewnością zużycie znacząco by wzrosło, tym samym ponownie zwiększając koszta. Ciężko jest rozsądnie wykorzystać taką kobyłę.


Cóż, w okrętach kosmicznych raczej się z tymi czynnikami nie liczą, więc można śmiało założyć, że opływowość kadłuba pozostawia wiele do życzenia (nawet, jeśli wizualnie może się wydawać inaczej, ciężko coś powiedzieć bez testów w tunelu aerodynamicznym).
Proponowałbym skonstruować mały model Defianta i sprawdzić to w domowych warunkach.


Ludzie potrafią się czasem adaptować szybciej niż Borg, z pewnością znaleźliby i logiczne uzasadnienie dla ograbienia państwa i z tego materiału.
Być może w celach... spożywczych? Jest to dosyć kontrowersyjna teoria, ale być może ma rację bytu.


Ma za to mesę. Być może wystrój nie jest powalający, ale kuchnia może zaserwować dowolną potrawę spośród wielu milionów (może nawet miliardów) w menu. Jest to na pewno duży plus i spore udogodnienie, które wziąłbym pod uwagę w przyszłych rozwojach komunikacji międzymiastowej.

Bez skwarków? Niemożliwe


Niestety nie posiadam modelu Defianta. W doświadczeniu wykorzystałam zamiast niego samobieżny model tribbla. W każdym z czterech powtórzeń wyniki były identyczne: tribbl usiłował zeżreć torowisko (na szczęście bez efektów). Czy możemy na podstawie tych wyników uznać, że Defiant i torowisko nie są kompatybilne? Masa tribbla wynosiła 47 gramów.

A skoro już wiemy, że Defiant przegrywa z Pendolino, to może by go wykorzystać jako mobilny dworzec kolejowy? Wymiary podobne, dużo przestrzeni w środku, wyposażony odpowiednio. I mógłby gapowiczów teleportować z pociągu

Zawsze mogą pójść na kompromis i przynieść swoje.


Podobieństwo zdaje się dostateczne, a różnice pomijalne w warunkach eksperymentu. Brawa za kreatywność.


Ciekawi mnie ów mechanizm, który nie dopuścił do tragedii. Można prosić o więcej szczegółów?


Niespotykane. Czyżby był na diecie? Być może to go powstrzymało przed dopuszczeniem się aktu barbarzyństwa (w końcu smalec to produkt pochodzenia zwierzęcego)?


W tym celu wymagałby niestety gruntownego remontu. Po przekroczeniu pewnego progu natężenia ruchu, obawiam się, że panowałyby na nim warunki gorsze niż na DS9 bezpośrednio po zakończeniu okupacji, co znacząco obniżyłoby jakość usług, które są ciągle jego - zdaje się - jedyną kartą przetargową do zostania znaczącym elementem co najmniej infrastruktury PKP, gdyż - jak widzimy - pod względem technicznym, z Pendolino jest bez szans.

Co do tego, to nie byłabym taka pewna.
Pendolino ma już na koncie trzy ofiary śmiertelne, i to bez zamontowanego uzbrojenia.
Jak nasza armia - ku chwale ojczyzny - przerobi go na pociąg pancerny, to nie uchowa się nic, co żyje i na drzewo nie ucieka.

U nas to może być to problem. Natomiast w III Rzeszy nie pytałbym się "czy" tylko "kiedy", bo tam wszystkie wielkie i absurdalne pomysły przechodziły (im większy, tym szybciej) .

Mam wrażenie, że mamy tu małą nieścisłość metodologiczną. Otóż torowisko wykonane było z metalu. Ponadto, Testowy Tribbl jest jednostką mało skomplikowaną i potrafi rozróżnić trzy zasadnicze typy przedmiotów:
1. rzeczy, które może zjeść
2. rzeczy, na których może spać
3. marchewki

Niestety, torowisko zostało błędnie przyporządkowane do kategorii 1. Na szczęście metalowe szyny oparły się morderczym zębom


Chyba niewiele polskich dworców widziałeś Dworzec w Bytomiu 5 lat temu przypominał bardziej Rura Pente niż DS9.

A jak epicko brzmiałyby zapowiedzi na dworcach:
-Pociąg TLK do stacji Defiant Główny podjedzie na tor 4 przy peronie 4.


Jest to model tribbla w skali 1:8 i jest na diecie od czasu gdy dowiedział się, że:




Obawiam się, że zanim nasza armia rozstrzygnie przetarg, kto ma dokonać przeróbek to już będziemy Defianty seryjnie produkować

Myślałem, że sprawdzamy warunki, w których jest ono wykonane ze smalcu, gdyż jednym z celów eksperymentu było zbadanie siły tarcia pojazdu.


Czy wynika z tego, że marchewki są jedynym znanym produktem spożywczym, którego nie ruszą? Jest to dosyć intrygujące, chociaż fakt, nie ma większego znaczenia w eksperymencie.


Nie przeczę . Pociągiem jeździłem znikomą ilość razy, więc nie mam się co kłócić.


Ach, to wszystko wyjaśnia, założyłem, że jest on pełnowartościowym* przedstawicielem swojego gatunku.

*Nie mylić z pełnoziarnistym.
Chociaż ciekawe, jak smakują po upieczeniu. Też by się przydał mały eksperyment.


Tymczasem Japończycy będą już mieli Transwarp.