Ruszyły prace nad w/w. Wiemy już, że będzie to:

series that follows a group of lawless teens who discover a derelict Starfleet ship and use it to search for adventure, meaning and salvation

A za jej stworzenie mają odpowiadać bracia Kevin i Dan Hageman:
https://startrek.com/news/star-trek-nickelodeon-an imation

Co sądzicie?

Jestem sceptycznie nastawiony .

Już sam opis nie nastraja dobrze , Nick znany jest raczej z tworzenia treści dla dzieci i młodzieży , obawiam się że dla nas ( starej wiary ) taki ST będzie ciężko strawny .

reyden


Po prawdzie ja też. Z samej zapowiedzi wygląda mi to na krzyżówkę ich wcześniejszego (Trekopodobnego) Space Cases z czymś na kształt Renegades czy Rebels, przepuszczoną przez schematy współczesnej kreskówkowej wrażliwości. Wolałbym już klasyczną opowiastkę o grupce oderwanych od akademijnego cycka kadetów, choć byłoby to dość ograne (poza SC kłaniają się Hypernauts).

Nie zdziwiłbym się, gdyby akcja miała miejsce w teraźniejszości, odnaleziony wrak pochodził z przyszłości, a dzieciarnia stanowiła pierwszych ludzi w kosmosie. A kanon oczywiście umarł.

teraw

Witamy na pokładzie . Dumny posiadacz herbu Adamowicz, czy avatar z innej okazji?


No, to by była mieszanka "Kuli" (statek z przyszłości), "Explorers" Dantego i trochę FarScape...

A że mieszanki pomysłów są w modzie, bo oryginalnych brakuje, to coś koło tego może się wydarzyć.

Witam również, czytam już od jakiegoś czasu, stwierdziłem, że pora się zarejestrować.

Tak, herb rodowy, przed wojną pradziadkowie mieszkali w Wilnie.

teraw


Tym milej się tu spotkać, że część moich przodków też pochodziła z Wileńszczyzny. Świat jest jednak mały.

No i wreszcie coś się będzie łączyć z short Trekiem Calypso ;)

Kiepsko się zapowiada. Goście mają na końce głównie produkcje typu fantasy przesycone sucharami, a sama stacja specjalizuje się ostatnio w wątpliwej produkcji programach (co prawda kilka ostatnich serii Power Rangers było udanych, ale można je brać za wyjątki potwierdzające regułę).

kaimada

Sądzisz, że osadzą w/w serię w calypsowej epoce upadku?


MarcinK


Mówisz, że CBS kolejnych konkurentów dla MacFarlane'a szuka?

Nic. Bedzie, to sie zobaczy.
Nie rozumiem rozczarowania, ze to bedzie kierowane do dzieci.
Czy gdzies wam obiecywano, ze to bedzie kreskowka dla doroslych na miare Tartakowskiego? Chociaz i jemu zakonczenie Samuraja wyszlo slabo, skapcial z wyczuciem widza, pokazanie krwi, czy zabojstwa, czy przeklenstwa, to za malo, zeby twierdzic, ze cos jest merytorycznie bardzo dorosle i zrobione dobrze.
Ja raczej sadze, ze to bedzie cos takiego jak ten serial SW, nad ktorym sie znecaja fani, ze dziecinny.
Od poczatku przeciez mowie, ze to nie wy jestescie targetem, tylko widz nowy, mlody. Ja tam bym sie cieszyla, ze chca zainteresowac dzieciaki Trekiem, bo one pewnie wlasnie znaja glownie SW i nie wiedza kto to ten Spock i Kirk.
Poogladaja, moze im sie spodoba, a potem siegna po dorosle serie.
Zachowujecie sie tak jakby obiecano wam cos w stylu Batmana z lat 90, a takiego wrazenia ja nie odnioslam, a dostaniecie przecietna kreskowke, moze przynajmniej lepsza niz produkowany tasmowo chlam jak bylo z zalozenia z TAS.
Mnie sie tam to kojarzy odcinkiem sfiksowanych wojennie kadetow z DS9.

resetta


Widzisz, problem w tym, że cały obecny Trek adresowany jest ściśle do dzieciaków/nastolatków/nowicjuszy*, a średnio strawny dla doświadczonych, pamiętających ST w wydaniu ambitnym, widzów/fanów. Gdybyśmy dla równowagi mieli coś w stylu ekranizacji bennettowskich powieści o Titanie, czy Szpitala Kosmicznego nakręconego pod logo Treka, jednym słowem produkcje przewyższające jakościowo TNG i DS9, tak jak TMP, TNG i wczesne DS9 przewyższały średni poziom TOS (owszem, otwarte na szeroką widownię, ale na szeroką widownię ambitnej SF), to inaczej byśmy serie dla dzieciaków odbierali...**

* Nawet ORV, mimo intensywnego żywienia się TOS/TNG/VOY lepiej wypada w oczach tych, którzy tych serii za dobrze nie znają, bo wtedy może udawać oryginalność.

** Wtedy właśnie doceniając im potencjał wychowywania nowego fandomu ST, o którym mówisz. (A tak pojawia się reakcja typu: "Wschodzi? Cóż mnie obchodzi? Bo wschodzi, ale nie dla nas.".)


CW i Rebels? CW i Rebels to już fani pokochali mając za alternatywę Sequele...


TAS nie był zły. Sporo pomysłów było tam świetnych, a w serialowej - i ogólnie ekranowej - SyFy wręcz prekursorskich, tylko wykonanie (zwł. przymusowa komasacja fabuł do 20 min.) je zabiło...

Chodzi o to
https://www.filmweb.pl/serial/Gwiezdne+wojny%3A+Ru ch+oporu-2018-811088
Jest gorsze niż sequele

MarcinK


Bo i związane z nimi.

BTW. na ostatnim miejscu w nowokanonicznym SW jest spory tłok. Poza Resistance mamy jeszcze Forces of Destiny i Galaxy of Adventures...

Q__
Gdzie czasy Batmana, Armady, BW i CW. Teraz nawet seriale dla dorosłych są bardziej dziecinne

Watpie. Nie wiem na czym to opierasz, ale ja czytam przewaznie wszelkie komentarze ludu pod roznymi filmikami, reckami, artykulami i ja tam widze zachwyt co do Orv wsrod starotrekowcow.
Mlodzi, dzieciaki, tak jak mowilam, nie znajacy treka, lubia DSC, a ci znajacy, pisza, ze nudny stary.

No i co w zwiazku z tym, ze starotrekowcy nie moga przebolec tego, ze im trek zdziecinnial? To nadal nie zmienia faktu, ze tworcy nie oszukuja, mowiac, ze to dla nowego i mlodszego, a animcja, to juz w ogole.
Ja wole to swiadomie przyjac do wiadomosci i ogladac jako cos dla dzieci albo nie ogladac w ogole jak mi sie nie spodoba nawet w nastolatkowej formie.
Tutaj nie czuje sie jakos oszukana, zawiedziona, bo nie obiecuje mi sie gruszek na wierzbie.
Tak jak nie ogladalam TASa. bo jest produkcyjnym chlamem - chodzi o jakos animacji nawet jak na tamte czasy, to i nie bedzie mnie nic bolalo jak sobie daruje i te animacje.

Swoja droga, to chyba bylby i tak dyshonor jakby animacja skierowana do dzieciakow o dzieciakach okazala sie lepsza od serialu aktorskiego... aczkolwiek animacje zawsze uwazalam za ratunek dla scancelowanych serialow i z mozliwoscia pokazania rzeczy, ktore nie byly mozliwe ludzmi i skromnymi FX, tyle, ze teraz i te animacje musza miec dobry budzet, zeby byly cos warte, wiec bledne kolo...

W związku z oficjalnym potwierdzeniem tytułu serii zmieniono tytuł topicu.

Głównym producentem, reżyserem i kreatywnym szefem ekipy Prodigy został właśnie mianowany Ben Hibon:
https://www.startrek.com/news/star-trek-prodigy-fi nds-director
https://trekmovie.com/2020/08/10/award-winning-pro ducer-director-joins-star-trek-prodigy-as-creative -lead/

Znany m.in. jako twórca krótkiej animacji "Codehunters":
https://www.youtube.com/watch?v=OmeP1YkaeTo

Szerzej o nim, i jego - nie tak bogatym - dorobku:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ben_Hibon
https://www.imdb.com/name/nm2446483/

A ja trochę wystąpię w obronie TAS-a. Oczywiście nikt nie musi go oglądać jeżeli mu nie pasuje i nie da się ukryć, że budżetowo był po tej biedniejszej stronie skali, ale i wtedy i jeszcze kolejnej dekadzie powstawała cała masa seriali o skromnej animacji. Niektóre studia, jak Hanna Barbera były wręcz słynne ze scen składających się z zapętlonych 10 klatek biegnącego bohatera, przwijanych w kółko pozbawionych szczegółów teł i tym podobnych. A mimo wszystko takimi oszczędnymi metodami stworzyli niezapomniane hity jak Flinstonowie, Jetsonowie, kapitan Jaskiniowiec, Miś Yogi i wiele innych.

The_D


Przyłączę się do tej obrony. Jakkolwiek by nie był animowany, dzięki swojej rysunkowości TAS był bodaj pierwszym (wyprzedzającym S:1999 o parę lat) serialem SF, w którym dało się poczuć oddech Próżni i oglądać kosmiczne cuda, a nie tylko teatrzyk mający je symbolizować (jak - z przyczyn technicznych - w TOS-ie, i przed nim). Prekursorstwo, łatwe do przeoczenia w czasach, w których rozwój efektów spec., o CGI nie mówiąc, pozwala na tak wiele...

https://intl.startrek.com/news/kate-mulgrew-return s-to-the-star-trek-universe

Janeway wraca w Prodigy. Czy to znaczy że dowiemy się czym jest ten protokół jej imienia?

Dreamweb


Pytanie czy to oznacza, że dostaniemy kolejny serial osadzony w czasowych okolicach VOY/NEM, czy powróci na innej zasadzie (np. jako hologram, sędziwy cyborg, albo - jak w powieściach Beyer przez chwilę - byt Q-podobny)?
(Jeśli to pierwsze, to może Prodigy okaże się statkiem ściągniętym do Delty przez Caretakera, jak Voyager i Equinox, a latające nim dzieciaki Obcymi z tamtych okolic?)

Skądinąd, czy słowa Kurtzmana:

"Captain Janeway was held to a different standard than her predecessors. She was asked to embody an inhuman level of perfection in order to be accepted as ‘good enough’ by the doubters, but showed them all what it means to be truly outstanding."

Sugeruje jakiś seksizm w GF?

Wiadomo już kto napisze muzykę do Prodigy:
http://blog.trekcore.com/2020/10/composer-nami-mel umad-set-to-score-star-trek-prodigy/
https://www.trektoday.com/content/2020/10/melumad- to-score-star-trek-prodigy/

Brzmi jakby ten seksizm wkładał w GF (tu wstawić dyskusję na temat seksizmu w US TV 60s-00s, w moim odczuciu oddzielną od faktycznego postrzegania GF w Treku - jako z seksizmu już od dawna wyrośniętej), ew. ładnie opakowywał pod publiczność gotową w każdej chwili wyciągnąć jego brudy w mediach społecznościowych - czy są, czy ich nie ma, aka "plz don't cancel me, twitter" ;)

Ja (nieco zaczepnie) zwróciłbym uwagę na coś innego: Herr Kurtzmann pisze o Janeway niczym statystyczny rodak o Papieżu Polaku, ale jednocześnie nie postrzega jej za godną bardziej znaczącej roli niż w "no, ten serial animowany dla dzieci - nie, nie ten: tamten drugi"? ;) (tak, tak, inwestujemy w przyszłość, authority figure i role model dla dzieciaków itd. Janeway matka-surogatka, niech siedzi dalej w tej kuchni :P).

USS Bij


Cóż. To, że hollywoodzka postępowość jest mocno na pokaz, i niekoniecznie stuprocentowo szczera, nie jest tajemnicą.

MarcinK

W sumie to by było zabawne, gdyby centralne fabularnie dzieciaki nazwały odnaleziony wrak statku GF Prodiżem. Szkoda, że prodiż to po angielsku remoska.